Były minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier, odnosząc się do zablokowania przez Wielką Brytanię zmiany traktatów Unii Europejskiej, prowadzących do wzmocnienia dyscypliny finansowej w strefie euro, powiedział, że obawia się wystąpienia „za pewien czas” Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Stanowisko Londynu uznał za „decydujący krok” w tym kierunku. Pozostaje pogratulować odwagi i przenikliwości Brytyjczykom, którzy opuszczają nabierającą wody eurołajbę zanim ta obierze zdecydowany kurs na dno. Ostatecznie musi być ktoś pierwszy, kto da dobry przykład zdrowego rozsądku.
Odporna na prymitywne szantaże Wielka Brytania to nie malutka Irlandia, którą można zastraszyć i zaszczekać. W tym przypadku europieski mogą sobie tylko poujadać. Ach, jak przyjemnie popatrzeć na ich bezsilność. Nie mieści im się w głowach, że ktoś może mieć odmienne zdanie. Nie oszukujmy się jednak. Brytole to naród mocno zdeprawowany, gdzie obyczajowe dewiacje są na porządku dziennym. Jeśli nic się nie zmieni to jego upadek jest tylko kwestią czasu. Osiedlająca się masowo na Wyspach islamska dzicz zamieni ten kraj w pustynię, tak jak stało się to z Afryką Północną i Bliskim Wschodem po upadku Imperium Rzymskiego. Tylko powrót do chrześcijaństwa i łączności z Rzymem może ten kraj uratować przed upadkiem. Dotyczy to również całej Unii Europejskiej.
| « poprzednia | następna » |
|---|
