A.D.: 16 Kwiecień 2024    |    Dziś świętego (-ej): Julia, Erwina, Benedykt

Patriota.pl

Skoro Rewolucja jest nieporządkiem, to Kontrrewolucja jest przywracaniem porządku.
Plinio Corrêa de Oliveira, Rewolucja i Kontrrewolucja

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Przewagi elearów polskich, czyli o najlepszym wojsku od Syberii po Lotaryngię - Najemnicy

Drukuj PDF
Spis treści
Przewagi elearów polskich, czyli o najlepszym wojsku od Syberii po Lotaryngię
Najemnicy
Kozacy lisowscy czy elearowie
Żołnierze wyklęci
Homo lisovianus
Konie i lisowczycy
Zaporożcy i lisowczycy – bliźniacze formacje
Ci, których diabeł się bał…
Rycerze Chrystusa
Lisowczyk w cywilu
Czy Jeździec polski Rembrandta przedstawia lisowczyka?
Podsumowanie, czyli co ma lisowczyk do ułana
Wszystkie strony

Najemnicy

Lisowczyków postrzega się jako zbrojną watahę, działającą poza strukturami wojskowymi swego kraju i walczącą jedynie we własnym interesie, jak niemieccy lancknechci, którym było zasadniczo obojętne, po czyjej stronie występują, byle dobrze im płacono. Nie do końca odpowiada to prawdzie. Oczywiście, lisowczycy często wynajmowali się na służbę cesarzowi austriackiemu, zawsze jednak za zgodą króla, a niekiedy na jego stanowczy rozkaz. Lecz równie często służyli w kraju za żołd, podobnie jak reszta wojsk narodowych, biorąc udział we wszystkich konfliktach zbrojnych ówczesnej Rzeczypospolitej: wojnie z Moskwą (1616-1618, pułkownicy: Lisowski (II), Czapiński, Rogawski), Turcją (1620-1621; pułkownicy Rogawski, Rusinowski, Strojnowski), Szwecją („o ujście Wisły” – pułkownicy Moczarski, Kalinowski i Czarniecki) i Tatarami (lata 20. – rotmistrzowie Czarniecki i Łahodowski).

Co ciekawe, dowódców lisowskich (zwłaszcza walczących poza granicą kraju) tytułowano hetmanami, podobnie jak atamanów zaporoskich. Świadczy to, że w pierwszej połowie XVII wieku siły zbrojne Rzeczpospolitej składały się nie z dwóch, jak się powszechnie uważa, ale z czterech osobnych organizmów wojskowych:

– wojsko koronne – z hetmanem wielkim koronnym;
– wojsko litewskie – z hetmanem wielkim litewskim;
– wojsko zaporoskie – z atamanem kozackim;
– wojsko lisowskie – z hetmanem lisowskim.

Podział ten potwierdza rozmieszczenie wojsk pod Chocimiem w 1621 roku, kiedy każde z czterech wojsk stacjonowało w osobnym obozie; pamiętnikarze kwitują to zamiłowaniem lisowczyków do „samodzielności” i niechęcią do podporządkowywania się rozkazom hetmańskim (które w istocie ich nie dotyczyły). Także pod Cecorą zmuszono lisowczyków do biwakowania poza głównym obozem polskim, co omal nie skończyło się katastrofą, gdy jeszcze przed bitwą napadła na ich szańce doborowa jazda budziacka Kantymira (jednak w starciu z nimi lepsi okazali się lisowczycy).

Dowódców pierwszych dwóch wojsk mianowano odgórnie i pełnili swój urząd dożywotnio, w dwóch pozostałych natomiast wybierano dowódcę oddolnie, na zasadach demokratycznych, i tak samo odwoływano; co nie znaczy, że król nie próbował czasem narzucić Zaporożcom i lisowczykom własnych kandydatów, i niekiedy nawet „koło” ich akceptowało. Wojsko lisowskie, podobnie jak zaporoskie, podlegało wyłącznie królowi, nie zaś hetmanom wielkim, choć bywało, że hetmani koronny lub litewski próbowali wydawać rozkazy lisowczykom i zwykle dziwili się, że ci ich nie wykonują. Natomiast zawsze stawiali się na rozkaz króla, kiedy wzywał ich do kraju, bo Rzeczpospolitej groził konflikt z którymś z sąsiadów i szable lisowskie stawały się potrzebne.

Nawet walcząc za granicą, w szeregach armii austriackiej, lisowczycy podlegali przede wszystkim rozkazom króla polskiego: kiedy w roku 1635 działali z polecenia cesarza na pograniczu francuskim, otrzymali od Władysława IV zakaz walki z wojskami francuskimi, aby nie powodować zatargów z Francją. Król zasadniczo popierał obecność lisowczyków w armii cesarskiej, ale polecił im zmienić obszar działań ze względu na skargi Ludwika XIII, a oni zastosowali się do polecenia. Rozkazy przekazywała zresztą nie kancelaria hetmańska, lecz osobiście kanclerz Ossoliński, co dodatkowo podkreśla niezależność wojska lisowskiego od urzędu hetmanów wielkich.



 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u