A.D.: 3 Listopad 2024    |    Dziś świętego (-ej): Sylwia, Hubert, Marcin

Patriota.pl

Najdalej dojdzie ten, kto podąża samotnie.
Louis-Ferdinand Céline

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Blut und Boden, czyli aresztant w sześćdziesięciu tysiącach egzemplarzy

Drukuj

Tags: Kultura | Literatura

W moim, nazbyt już chyba długim życiu, we wszystkich tych krajach, w których bywałem, pośród wszystkich narodów, z którymi miałem do czynienia, zawsze i niezmiennie przechowywałem i czciłem w swoim sercu ojczyznę. I nadal zamierzam ją tam przechowywać, w oczekiwaniu na sąd ostateczny nade mną.
Knut Hamsun

Jednym z największych krytyków mieszczańskiego komercjalizmu i industrialnej cywilizacji, leżących u podstaw dwudziestowiecznego systemu demokracji liberalnej, był laureat literackiej nagrody Nobla – Knut Hamsun. Jego bezlitosna krytyka systemu liberalno-demokratycznego i wsparcie, jakiego udzielił faszyzmowi, sprawiło, iż stał się dla wielu „wrogiem publicznym” [1]. W dniu 26 maja 1945 roku do jego majątku w Nörholm przybył komisarz norweskiej policji, informując pisarza o nałożeniu nań 30-dniowego aresztu domowego. Przed upływem tego terminu 86-letni Hamsun – mimo braku symptomów jakiejkolwiek choroby – przeniesiony został 14 czerwca na zamknięty oddział zakaźny szpitala w pobliskim Grimstad. Natomiast jego 64-letnia żona Maria kilka dni wcześniej została umieszczona w więzieniu dla kobiet w Arendal. Uwięzieni zostali również obaj jego synowie, Tore i Arild (ten drugi służył w latach wojny jako ochotnik na froncie wschodnim). Internowany przez liberalnych demokratów i izolowany przez nich od społeczeństwa, Hamsun rozpoczął pisanie dziennika, który stał się podstawą dla autobiograficznej powieści Paa gjengrode Stier (Na zarośniętych ścieżkach, 1949), opisującej przeżycia trzech kolejnych lat [2]. Ta ostatnia napisana przezeń powieść stanowiła jego duchowy testament.

Tymczasem w liberalno-demokratycznej prasie norweskiej toczyła się pełna wykalkulowanej, politycznej nienawiści kampania propagandowa skierowana przeciw jego osobie. Gazety w histerycznym tonie pytały, jak długo jeszcze „jeden z największych zdrajców” chodzić będzie na wolności. Do tej nagonki liberalnych demokratów na pisarza przyłączyła się również prawicowa gazeta „Aftenposten”, na łamach której Hamsun zabierał w przeszłości wielokrotnie głos w sprawach publicznych. 24 czerwca 1945 roku dziennik ten opublikował bezprecedensową wypowiedź sędziego Sądu Najwyższego, K. Fr. Broggera, który oświadczył, że winą Hamsuna było to, iż „w służalczej uniżoności schylił czoło przed niemieckim barbarzyńcą, Adolfem Hitlerem”.

Na początku września 1945 roku rozegrał się kolejny akt starczej tułaczki pisarza. Został przez liberalnych demokratów umieszczony w domu starców w Landvik, gdzie oczekiwał wyznaczonej na 22 września rozprawy sądowej. Wśród stawianych mu zarzutów znalazło się m.in. oskarżenie, iż był członkiem Nasjonal Samling (Jedność Narodowa), nacjonalistycznej partii powołanej i kierowanej w latach 1933-1945 przez Vidkuna Quislinga. Sama przynależność do NS była w „nowej”, powojennej rzeczywistości traktowana jako zdrada narodu. W konsekwencji tysiące Norwegów, członków Nasjonal Samling zostało przez liberalnych demokratów aresztowanych, skazanych i uwięzionych. Jak napisał z sarkazmem Hamsun w swej powieści:

„Dorobiliśmy się w Norwegii politycznych aresztantów. Do naszych czasów więzień polityczny był dla nas jedynie żądnym przygód bohaterem rosyjskich powieści, nigdyśmy nikogo takiego nie widzieli, samo pojęcie było u nas nie znane.(…) Ale teraz mamy takiego, który się liczy; mówi się, że występuje w czterdziestu, pięćdziesięciu, sześćdziesięciu tysiącach egzemplarzy. A może dużo, dużo więcej”.

Wśród aresztowanych i skazanych przez liberalnych demokratów znalazł się również syn Hamsuna Arild, który otrzymał wyrok czterech lat więzienia (karę odsiadywał w słynnym poniemieckim obozie w Grini). Drugi z synów, Tore skazany został na wysoką grzywnę pieniężną. Miarą jego „kolaboracji” było wydanie w Niemczech w latach wojny książki poświęconej ojcu, a zawierającej m.in. listy pisane do niego w dzieciństwie przez ojca.

Tymczasem Knut Hamsun w złożonych zeznaniach zaprzeczył – zgodnie z prawdą – jakoby kiedykolwiek należał do partii Quislinga. Wobec braku formalnych dowodów, a tym samym podstaw do wszczęcia procesu, liberalno-demokratyczny wymiar sprawiedliwości zdecydował się nieoczekiwanie na przesunięcie terminu rozprawy na listopad 1945 roku. „Dni mijają, a mnie wcale nie jest lepiej – odnotowywał w swych zapiskach – Niektórzy umierają w naszym domu, mamy tu starców, w których śmierć może przebierać, a więc niektórzy odchodzą, na ich miejsce przybywają inni, ale na nas, którzy zostajemy, nie robi to wrażenia, tak powinno być”.

Aby „wyjaśnić” postawę pisarza w latach wojny liberalno-demokratyczne władze postanowiły poddać go… badaniom psychiatrycznym! Ich celem miało być sprawdzenie, czyjego postępowanie nie było wynikiem jakiegoś defektu osobowości. Badania począwszy od 15 października przeprowadzano pod kierunkiem prof. dra med. Gabriela Langfelda w klinice psychiatrycznej w Vindem pod Oslo. Cztery miesiące upokorzeń i udręki, podczas których analizowano m.in. szczegóły życia rodzinnego pisarza, próbując wykorzystać je do wywołania skandalu obyczajowego, omal nie doprowadziły do jego psychicznego załamania.

„Zacząłem – wspominał – na pierwszym oddziale, w celi z judaszem w drzwiach, dostałem łyżkę do jedzenia moich posiłków, nie wolno mi było kaszleć zbyt głośno, nie wolno mi było samemu otwierać paczki z domu z bielizną, nie pozwolono mi zatrzymać sznurka od tej paczki Spędziłem tam dwa miesiące, potem przeniesiono mnie na wyższe piętro. Tutaj nie było już celi, ale jakiś pokój na uboczu z normalnymi drzwiami, które dawały się zamykać, za co byłem wdzięczny. Było tu jaśniej i jakoś, powiedziałbym, życzliwiej, mniej atmosfery choroby psychicznej, dano mi nóż i widelec, a po pewnym czasie także mój zegarek. Ale pozostało to samo tropienie, ta sama atmosfera potajemnego węszenia, grzebano w moich papierach i książkach pod pozorem robienia porządków i długo musiałem godzić się z tym, że na noc zabierano mi ubranie”.

Ostateczne orzeczenie brzmiało, iż Hamsun nie był ani wówczas, ani w latach poprzednich psychicznie chory, choć – jak orzekli funkcjonariusze liberalno-demokratycznej psychiatrii – jego siły psychiczne wciąż słabły.

Mistyczny antymodernista

Odrzuca on nowoczesną cywilizację nie dlatego, że jest występna, lecz dlatego, że jest sprzeczna z prawami natury, bo sprawia, że człowiek zrywa swój tradycyjny związek z ziemią, zamykając się w na wskroś sztucznym kręgu miast, fabryk, nakazów i zakazów.
Donald W. Heiney

Powróciwszy 11 lutego 1946 roku do domu starców, Hamsun zaczął gruntownie przygotowywać się do swojego procesu, którego celem było ubranie w prawnicze formuły politycznej zemsty liberalnych demokratów na wielkim pisarzu za jego polityczne sympatie i ideologiczne filiacje. Pisane ołówkiem notatki stanowić miały – w jego zamierzeniu – rozliczenie nie tylko z latami niemieckiej okupacji, ale również z okresem całego długiego życia. Należy przyznać, iż w swych przekonaniach był Hamsun stały i niezwykle konsekwentny. Niezmienną pozostawała jego awersja wobec masowej kultury industrialnej uosabianej przez cywilizację amerykańską, W 1889 roku, w opublikowanych po powrocie z pobytu w USA felietonach Fra det moderne Amerikas Aandsliv (Ze współczesnego życia duchowego Ameryki), Hamsun ośmieszył z gryzącą ironią styl życia i ideały powszechnie panujące w społeczeństwie amerykańskim, a bezkrytycznie podziwiane w Europie.

Doświadczenia nabyte w Ameryce wzmogły jego antypatię do „ideałów wolności i demokracji”, których realizację postrzegał jako redukcję wszystkich wzniosłych rzeczy do jednego najniższego poziomu oraz jako zastąpienie wysokiej moralności przez deprawatorski materializm i doktrynę rządów większości „głoszoną na targowiskach i w londyńskich dokach”, oraz w masowej prasie, będącej głównym nosicielem „demokratycznej kultury”. Pierwszą ofiarą destruktywnego demokratyzmu i egalitaryzmu w USA było, zdaniem Hamsuna, Południe, to quasi-feudalne społeczeństwo, które zniszczone zostało w imię „postępu” i „równości”. Wojna Północy z Południem była wojną, w której objawiła się „intensywna, szaleńcza nienawiść demokracji do arystokracji”. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że u Hamsuna nie tyle krytyka Stanów Zjednoczonych była najważniejsza, co krytyka samej industrialno-demokratycznej choroby toczącej od wewnątrz Norwegię i Europę. Ameryka jest dlań symbolem współczesnego świata, bo ta choroba jest tam obecna w najczystszej, wręcz laboratoryjnej postaci.

Siebie samego widział Hamsun jako część europejskiej awangardy, arystokracji ducha, która musi odrzucić iluzje postępu oraz fałszywe wartości dominujące w masowej, industrialnej demokracji, aby poszukiwać ukrytych sekretów Natury – rozwijać wysoką moralność i system wartości bazujący na organicznym naturalnym prawie. Swą filozofię życia, opartą na moralności Jenseits von Gut und Böse (Poza Dobrem i Złem) Friedricha Nietzschego, ujawnił w pierwszej wielkiej powieści Sult (Głód, 1890). Ukazał w niej, jak pozornie rozpoznane terytorium ludzkiej świadomości może być rozszerzone przez osiągnięcie wyższych form i stanów wyobraźni. W kolejnej powieści zatytułowanej Mysterier (Misteria, 1892) zawarł Hamsun pełen witalności manifest indywidualizmu i nonkonformizmu, zaś w nie mniej głośnym utworze Pan (Pan, 1894) wyraził swą panteistyczną identyfikację z kosmosem i przekonanie, iż przetrwanie człowieka Zachodu zależy od odnowienia więzi z naturą oraz prowadzenia bardziej organicznego i naturalnego sposobu życia.

Bohaterowie jego powieści to z jednej strony ludzie, którzy nadal trwają w wiejskich enklawach żyjąc w zgodzie z odwiecznymi prawami natury, a z drugiej indywidualistyczni rebelianci jak Nagel z Misteriów, Glahn z Pana, Geissler z Błogosławieństwa ziemi, Knut Pedersen z Ostatniej radości, August Powsinoga – niespokojni, rozdarci, zbuntowani przeciw nowoczesnemu światu masowej demokracji, a zarazem będący jego tworami. Są oni jak „komety bez orbit”, wyobcowani, przepełnieni  wstrętem do „ducha czasu” i sterylnego narcyzmu egalitarnej epoki podlegającej wszechmocnemu „prawu przeciętności”. Choć kieruje nimi tylko indywidualna wola, która nie zna ograniczeń „mieszczańskiej moralności”, to równocześnie cechuje ich bezwzględna uczciwość, absolutna prawość i pogarda dla osobistych korzyści: „Ich słowa mogą być surowe i twarde, ich broń okrutna i niebezpieczna, dlaczego nie? Ale są oni czystego serca i to jedyna rzecz, która się liczy”.

Hamsun był zdegustowany arywizmem, kultem pieniądza, materializmem, hipokryzją i podwójną moralnością współczesnego społeczeństwa Zachodu, które z jednej strony tolerowało i popierało aborcję oraz porzucanie chorych i kalekich dzieci, z drugiej zaś chroniło i przedłużało życie kryminalistów (Hamsun aktywnie angażował się w zakładanie i finansowanie domów dziecka). Jego zdecydowana krytyka obyczajowa nowych czasów (m.in. zgodnie z nordycką tradycją opowiadał się za karą śmierci dla matek-dzieciobójczyń) szła w parze z idealizacją dawnych patriarchalnych stosunków. Konflikt dawnych i nowych wartości w zmieniających się stosunkach społecznych na północy Norwegii był tematem wielu jego powieści, m.in. dylogii Benoni i Rosa (Benoni, Róża, 1908), Börn av Tiden i Segelfoss By (Dzieci czasu, 1913, Osada Segelfoss, 1915) oraz najsłynniejszej Markens Gröde (Błogosławieństwo ziemi, 1917), pisanych w Skogheim, wiejskiej posiadłości na półwyspie Hamaröy. Były one pochwałą chłopskiej pracy, opartej na niezmiennym cyklu siewu i zbiorów, pochwałą życia bez papierów wartościowych, giełdy i cywilizacyjnych udogodnień. Ale za to takiego życia, gdzie liczą się najprostsze lojalności, więzy krwi, wolność, która jest wolnością prawdziwą, a nie iluzoryczną wolnością „ludzi pracy” skupionych w „związkach zawodowych”, wykorzenionych, oderwanych od ziemi, od rodziny, od domowych zwierząt, od lasów i jezior, którzy dostają swój „chleb” i swoje „igrzyska”, aby mogli żyć w kosmopolitycznej, zimnej atmosferze wielkich miast.

Warto tu wspomnieć o tym, że Hamsun z wielką niechęcią odnosił się do ówczesnego „ruchu wyzwolenia kobiet”, w którym widział jeszcze jeden przejaw zwycięstwa industrialnej demokracji wciągającej kobiety w nieubłagane tryby rynku pracy, aby zamienić je w producentki i konsumentki. Kobieta współczesna, a szczególnie feministka wierzy, że zdobywa niezależność i kieruje swoim losem, a w rzeczywistości traci swoją władzę, swoją bogatą i uroczą prostotę, swoją zdolność do przeżywania namiętności, zamieniając się w istotę sterylną, czystą i zimną, która nie potrafi śmiać się z mężczyzny, swojego idola i bohatera. Feministki to według Hamsuna kobiety nienormalne, o wiele gorsze niż proste dziewczęta z wielkich miast o twarzach pokrytych „ospą kosmopolityzmu”, gorsze niż zwykłe dzieciobójczynie, którym dostarczają fałszywych, ideologicznych i moralnych uzasadnień dla ich podłego samolubstwa.

W 1918 roku Hamsun, który wcześniej włóczył się po świecie, powrócił do korzeni i osiadł na stałe wraz z całą liczną rodziną na południu Norwegii, w osadzie Nörholm, niemal nad samym brzegiem Skagerraku. W jednym ze swych listów napisał:

„Nie powinniśmy żyć z pisaniny ani z podobnie nędznych rzeczy. Powinniśmy coś znaczyć jako ludzie. Założyć rodzinę, mieć dzieci, postawić sobie dom, wieść żywot chłopski – oto nasz obowiązek! Jestem stary i wiem, co mówię. Napisałem może około trzydziestu tomów książek (ile dokładnie, tego nie pamiętam), ale mam pięcioro dzieci, i to poczytuję sobie za wielkie błogosławieństwo; gdybym nie miał dzieci, nie miałbym też prawa nawet do własnego grobu”.

W Nörholm powstała najsłynniejsza jego trylogia: Landstrykere (Włóczęgi, 1927), August (August Powsinoga, 1930) oraz Men livet lever (A życie toczy się dalej, 1933). Ich bohaterem była charakterystyczna postać nieustannego wędrowcy, poszukującego na dalekiej północy ucieczki od miejskiej cywilizacji, od gazet i od ludzi, których jedynym życiowym celem był zysk. Jak napisał w powieści Włóczęgi: „Człowiek nie żyje z banków czy przemysłu (…) zastanawiałem się nad tym. Człowiek żyje z ziemi, która go żywi, z powietrza, którym oddycha i wody, w której pływają ryby” [3].

Wrogości wobec plutokracji i amerykańskiego kapitalizmu towarzyszyła u Hamsuna obawa przed politycznym i ekonomicznym uzależnieniem Norwegii od Anglii. Dystans wobec Anglosasów prowadził Hamsuna ku bliższemu zainteresowaniu i sympatii wobec Niemiec i Rosji. Z tych też względów podczas I wojny światowej krytykował neutralną postawę swego kraju, popierając antybrytyjską politykę wilhelmińskich Niemiec. Jego szczególną solidarność z Niemcami wywołało wprowadzenie przez Brytyjczyków blokady ekonomicznej, uderzającej w bytowe podstawy niemieckiego społeczeństwa. Przypominało to bowiem nie tylko jego własne doświadczenia opisane w powieści Głód, ale również bolesną dla Norwegów klęskę głodu w wyniku angielskiej blokady kontynentu w latach wojen napoleońskich. Co oczywiste Hamsun nie był również rzecznikiem wersalskiego ładu powojennej Europy. W 1927 roku w przeprowadzonym dla wydawnictwa Gyldendal wywiadzie na pytanie: „A jaką osobistością historyczną najbardziej Pan pogardza? – odpowiedział – „Z całą pewnością kilkoma politykami z czasów wojny światowej i z lat powojennych”.

W swych koncepcjach związku ludów germańsko-nordyckich nie był bynajmniej prekursorem, przed nim głosili je tacy norwescy twórcy jak Jonas Lie czy Björnstjerne Björnson. Z drugiej zaś strony Knut Hamsun pozostawał pod wielkim urokiem narodowej mentalności i kultury rosyjskiej. Nie tylko otwarcie przyznawał się do inspiracji twórczością Fiodora M. Dostojewskiego, ale również z upodobaniem podróżował po Rosji, poznając kraj i jego mieszkańców. Kochał Rosję a w szczególności jej chłopów. Za siłę Rosji uważał brak w tym kraju wpływów „zachodniej cywilizacji”. Przewidywał, że jeśli Rosja tej „cywilizacji” ulegnie, to spadnie do poziomu muzułmańskich żywiołów imperium rosyjskiego. Pozytywnego stosunku Hamsuna do Rosji nie zmienił nawet przewrót bolszewicki. Nadal utrzymywał przyjazne stosunki z Maksymem Gorkim, a w 1929 roku przyjął honorowe członkostwo Teatru Artystycznego w Moskwie. Nigdy, nawet w późniejszych latach, nie wypowiedział słów krytyki pod adresem Związku Radzieckiego. Jego utwory nadal były tam drukowane, ciesząc się dużą popularnością, zaś moskiewska Akademia Sztuki i Nauk zaproponowała mu swe członkostwo. W jego przekonaniu komunizm w Rosji, zgodny z psychiką duszy rosyjskiej, nabrał tam charakteru rewolucji ludowej, w przeciwieństwie do Niemiec, gdzie stanowił ideologiczny wytwór pseudo-proroków zdegenerowanego mieszczaństwa epoki industrializacji. W pewnym sensie Hamsun był „słowianofilem” i uważał, że narody słowiańskie zastąpią w przyszłości narody germańskie w ich roli „panów świata”.

Spektakularnym wydarzeniem stało się jego wystąpienie przeciw przyznaniu w 1935 roku pokojowej nagrody Nobla, znanemu ze swych lewicowych przekonań Carlowi von Ossietzky’emu. Hamsun zabrał głos również wobec apelu pisarzy norweskich o zwolnienie niemieckiego pacyfisty z więzienia. Na walnym zgromadzeniu związku pisarzy wniosek przewodniczącej Sigrid Undset o jego uwolnienie poparło 74 literatów. Za wnioskiem przeciwnym zgłoszonym przez Hamsuna opowiedziało się 44. On sam wypowiedział się na łamach prasy pisząc:  „Pan Ossietzky miał sposobność opuścić Niemcy przed i po przyjściu do władzy Hitlera. Jeżeli tego nie uczynił, to tylko w nadziei, że w razie uwięzienia go świat się za nim ujmie. Nie omylił się. Świat zaczął krzyczeć i najrozmaitsi pisarze świata zaczęli się za nim ujmować i to bardzo skwapliwie. Pan ten, który służy swej idei tym, że szkodzi własnemu krajowi, chce otrzymać nagrodę Nobla”. Ossietzky nie zasługiwał na wsparcie opinii publicznej, gdyż – jak zgryźliwie zauważył Hamsun – więziony był już w Republice Weimarskiej – „kraju o najbardziej wolnościowej konstytucji”.

Arystokrata chłopskiego mitu

W ten sposób Hamsun staje sic krytykiem kultury współczesnej. Stanowi to jednak wynik także jego zasadniczego poglądu na życie, jego miłości do bytu pierwotnego.
Harald Beyer

Niechęć do demokracji sprawiała, że Hamsun z podziwem odnosił się do rządów autorytarnych [4]. Z coraz większym zainteresowaniem przyglądał się narodowosocjalistycznemu systemowi społecznemu Rzeszy Niemieckiej. I z wzajemnością: jego najgłośniejsza powieść Błogosławieństwo ziemi została przyjęta w Niemczech z entuzjazmem. Z najwyższym uznaniem wyrażał się o nim Alfred Rosenberg, wynosząc w Der Mythus des XX. Jahrhunderts (Mit dwudziestego wieku, 1930) twórczość Hamsuna nad pisarstwo Hauptmanna i Ibsena [5]. Istotnie, literatura wielkiego Norwega wywarła doniosły wpływ na pokrewny mu ideowo niemiecki nurt literacki Blut und Boden (krew i ziemia). Starogermański kult förera – obdarzonego charyzmą wodza i naczelnika, współbrzmiący z koncepcjami bliskiej Hamsunowi filozofii Nietzschego, legł u podstaw jego utopijnej idei wskrzeszenia państwa patriarchalnego, której rdzeniem była głęboko zakorzeniona w tradycji nordyckiej i opiewana w starych islandzkich sagach figura odalsbonde (wolne chłopstwo). Reprezentujący ją chłop norweski to człowiek wolny i dumny, zdatny do każdej pracy i zdolny w każdym fachu i rzemiośle, jednocześnie przywódca rodziny, rolnik, rybak, myśliwy, żeglarz, kowal, lekarz i żołnierz. Jego wizerunkiem jest Izak, postać z powieści Błogosławieństwo ziemi:

„Tam kroczy Izak, kroczy przez pola i sieje, Izak człowiek mocny, człowiek spiżowy. Ma na sobie przyodziewek własnej roboty, wełnę wziął z własnych owiec, a skórę na buty z własnych cieląt i krów. Według nabożnego obyczaju kroczy przez pola i sieje; czub głowy ma łysy, poza tym włos gęsty i długi otacza wieńcem jego skroń i oblicze. To jest Izak, margrabia. (…) – to chłop pustkowia z krwi i kości, z krwi i kości rolnik. Zmartwychwstały z dawnych wieków, ukazujący przyszłość, człowiek z pierwszej epoki rolnictwa, człowiek znany wzdłuż i wszerz, w górach i dolinach, człowiek dziewięćsetletni, a przecież znowu człowiek dzisiejszy”.

Duch „starego społeczeństwa” (det gamle samfunnet), z którym obcował Hamsun, z jego hierarchią zakorzenioną w religii, jasnymi strukturami, z trwałymi wartościami etycznymi i sensem przeznaczenia, był dlań wciąż żywą i twórczą inspiracją. Kapitalizm i industrializacja burzyły te święte fundamenty życia jednostki i wspólnoty. Dlatego Hamsun był wrogiem „nowoczesności”. Jak napisał o nim francuski znawca literatury skandynawskiej, Régis Boyer, esencja jego patriotyzmu tkwiła w wielkiej norweskiej odalsbonde, która była dlań symbolem wolności, całkowitej niezależności socjalnej, totalnego spełnienia. Mit chłopa-wojownika, żywiącego i broniącego swej ziemi, znajdował w jego oczach współczesną realizację w niemieckim faszyzmie (narodowym socjalizmie). Szczególnie wiele wspólnych wątków ideowych odnaleźć mógł Hamsun u rewolucyjnych konserwatystów m.in. u wywodzącego się z Szlezwiku-Holsztyna nurtu chłopskiego (Landvolkbewegung) [6]. Z ich koncepcjami łączyło go pokrewieństwo krytyki wielkiego kapitału, bliska jego konserwatywnemu buntowi wrogość wobec władzy potężnych koncernów, zagrażających drobnym posiadaczom, przede wszystkim chłopom, i chłopskiej strukturze kulturalnej.  Akcje policyjne i procesy sądowe wymierzone przy końcu lat 20. w ten ludowy ruch sprzeciwu, wywołały akt solidarności Hamsuna, który odnalazł duchową wspólnotę z protestancką ludnością wiejską północnych Niemiec, pielęgnującą germańskie tradycje dawnych Sasów [7]. Tematyka chłopska i zainteresowanie folklorem znad Bałtyku i Morza Północnego doszły wówczas do głosu w poezji i powieściopisarstwie Hansa Friedricha Bluncka, którego utwory, czerpiąc z nordyckich mitów prometejskich i sag wikingów, propagowały ideologię volkistowską, ale, podobnie jak utwory innych niemieckich autorów tego nurtu, pod żadnym względem nie dorównywały dziełom Hamsuna [8].

Pokrewne wątki ideowo-artystyczne znaleźć możemy również u innych europejskich pisarzy np. w twórczości Jeana Giono, Felixa Timmermansa i Luciana Blagi. Giono, piewca krajobrazu Prowansji, deklarował powrót do natury i ideę łączności człowieka z przyrodą. Podobnie Timmermans w swych realistycznych opisach życia flamandzkich wsi i miasteczek dawał wyraz, m.in. w głośnej powieści Boerenpsalm (Chłopski psalm, 1935), panteistycznemu umiłowaniu natury oraz przywiązaniu do rodzimych tradycji i folkloru (literacka biografia Pietera Breughela zwanego Chłopskim). Pochodzący z Siedmiogrodu Blaga postulował oparcie sztuki na narodowej mitologii, łącząc w swej poezji dacki panteizm z mistycyzmem i symboliką zaczerpniętą z prawosławnej liturgii. Podobnie jak pisarstwo Timmermansa, które wywierało duży wpływ na flamandzki ruch narodowy w Belgii (Vlaams Beweging) [9], również dorobek Blagi został dostrzeżony i uznany za atrakcyjny intelektualnie dla radykalnej prawicy w Rumunii |10]. Zarówno przypadek Hamsuna, jak Timmermansa i Blagi są ciekawym świadectwem przenikania wizji literackich do ideologii politycznych, co było charakterystycznym rysem całej, europejskiej „rewolucji konserwatywnej” lat międzywojennych.

Wiele wspólnego łączyło ekologizm Hamsuna z twórczością Hermanna Hessego oraz późniejszymi pracami Friedricha Georga Jüngera Die Perfektion der Technik (Perfekcja techniki, 1944) i Maschine und Eigentum (Maszyna i własność, 1949), z którym podzielał pogląd, iż postęp techniczny nie jest źródłem dobrobytu, lecz ubóstwa, i prowadzi ostatecznie do niszczenia tradycyjnych przestrzeni życiowych człowieka. Równocześnie łatwo odnaleźć można było paralelę z Ezrą Poundem i jego mistrzem, anarchizującym ekonomistą, Silvo Gesellem, we wspólnej wrogości wobec instytucji banków i rządów wielkiej finansjery[11]. Popularna w Niemczech ideologia Bauerntum, akcentująca związek z ziemią i rolę chłopstwa jako dziedzica germańskiej tradycji czynu i wspólnoty, niewątpliwie pociągała Hamsuna. Z drugiej strony faktem jest, iż to jego antropologia inspirowała volkistowskich i narodowosocjalistycznych „chłopomanów”, „ruralistów”, „zielonych”, „ekopatriotów” takich jak Richard Walther Darré i Johann von Leers, którzy w pewnym sensie dokonali inkorporacji  literackiej wizji Hamsuna w sferę ideologii politycznej i praktycznej polityki[12].

W 1934 roku Hamsun otrzymał prestiżowy Medal Goethego przyznawany przez Frankfurt nad Menem, lecz zwrócił 10 tysięcy marek nagrody w geście przyjaźni wobec Niemiec. Chciał w ten sposób wyrazić swoje uznanie dla narodowosocjalistycznej „transformacji społeczno-politycznej”. Nawiązał bliskie więzi z niemieckimi członkami Nordische Gesellschaft – organizacji propagującej ideały pangermanizmu. Rok później publicznie poparł powrót Kraju Saary do Niemiec. Sympatię dla faszyzmu przeniósł Hamsun na grunt rodzimy, oddając głos w wyborach parlamentarnych w roku 1936, a rok później w komunalnych, na nacjonalistyczną Nasjonal Samling. Na łamach dziennika „Fritt Folk” zdecydował się publicznie wesprzeć jej przywódcę, Vidkuna Quislinga. „Gdybym miał – jak stwierdził – dziesięć głosów, oddałbym je na niego”.

Samotny wędrowiec

Jego filozoficzne roztrząsania całkowicie pozbawione są tendencji pedagogicznych, jego myśl nie jest poddana żadnemu moralnemu dogmatowi, żadnej społecznej hipotezie. Jego myśl jest swobodna i wolna jak ideał. „Tak – powiada on – wszyscy jesteśmy włóczęgami na tej ziemi”. Ale jego „Włóczędzy” są panami ziemi…
Maksym Gorki

Poparcie Hamsuna dla Quislinga, który związany był wcześniej z partią chłopską, wynikało nie tylko z faktu, iż był on jednym z nielicznych polityków o orientacji antybrytyjskiej, skłonnych szukać oparcia w Niemczech, ale również ze względu na jego wizję nordyckiego odrodzenia narodowego, któremu na przeszkodzie stawała mieszczańska kultura anglosaska [13]. Hamsun podzielał w tym względzie pogląd zaczerpnięty od Fiodora Dostojewskiego o cywilizacyjnej „młodości” i „starości” narodów. Prężnemu żywiołowi germańskiemu, niczym z epoki Wędrówki Ludów, przeciwstawiało się starcze i słabnące, ale nadal silne mocarstwo brytyjskie, Imperium Romanum drugiego tysiąclecia. Hamsun przyrównując Anglię do Cesarstwa Rzymskiego doby jego upadku, w Niemczech dostrzegał jej antytezę. Niemcy, jako uosobienie narodu, który nie zerwał organicznej więzi z ziemią, były dlań siłą zdolną przynieść Europie ocalenie. Interwencyjna polityka Albionu, topiącego w morzu krwi powstanie sipajów w Indiach, Mahdiego w Egipcie i Sudanie, ingerującego w Chinach podczas wojen opiumowych, tłumiącego represjami niepodległościowe aspiracje Irlandczyków czy skazującego starców, kobiety i dzieci na powolną śmierć w obozach koncentracyjnych podczas wojen burskich, potwierdzała w oczach pisarza wizerunek Anglii jako światowego żandarma-sadysty.

Polityczne naciski Wielkiej Brytanii łamiącej wobec Norwegii zasady prawa międzynarodowego oraz wiosną 1940 roku jej neutralność, upewniły Hamsuna w przekonaniu o konieczności przeciwstawiania się angielskiemu dyktatowi. „Mocarstwa zachodnie – stwierdził – są tymi, które znajdują się w stanie wojny z Niemcami. My jesteśmy krajem neutralnym i takim chcemy pozostać”. Z bólem przyjął decyzję króla i rządu norweskiego o kontynuowaniu bezsensownego oporu stawianego wojskom niemieckim. 19 kwietnia 1940 roku opublikował list otwarty do norweskiego społeczeństwa:

„Tu i ówdzie się słyszy, że Niemcy natrafiają u nas na opór. Oznacza to, że Norwegia oczekuje pomocy od Anglii Czyśmy się jeszcze nie przekonali o tym, co znaczą angielskie obietnice i gwarancje pomocy? Dlaczego w swej głupocie niszczymy mosty i drogi, fabryki i spichlerze? Czy mamy może zamiar prowadzić wojnę z Niemcami! To niech się wtedy Bóg nad nami zlituje! Bo wynikałoby z tego, że stawia się opór Niemcom, ponieważ oczekuje się od Anglii obiecanej pomocy. A w takim razie rzeczywiście bardzo nam będzie potrzebna łaska Boska, gdyż czeka nas los Polski”.

Rzeczywistość potwierdziła jego obawy, gdyż niebawem okazało się, że celem angielskich oddziałów wysłanych do Norwegii było nie wyswobodzenie kraju, a jedynie wiązanie sił Niemców. Nic dziwnego, że decyzja aliantów o wycofaniu się, utrzymywana do końca w tajemnicy przed dowództwem norweskim, wywołała falę społecznej niechęci i rozczarowania. Tuż przed zakończeniem działań wojennych w maju, Hamsun wystosował kolejny apel do swoich rodaków: „Norwedzy! Odłóżcie broń i wracajcie do domu. Niemcy walczą za nas, łamiąc angielską tyranię nad nami i nad wszystkimi narodami neutralnymi”.

W nowych warunkach, w okupowanym kraju, jak nigdy wcześniej, Hamsun chwycił za pióro publicysty, pisując na łamach związanych z Nasjonal Samling gazet „Aftenposten” i „Fritt Folk”  (ogółem opublikował w norweskich, a także niemieckich periodykach 15 manifestów i artykułów). Jak stwierdził po kilku latach przed sądem:

„Mieliśmy nadzieję, jak się okazało fałszywą, że Norwegia będzie mogła uzyskać wysokie, przodujące miejsce w wielkogermańskim społeczeństwie światowym, które miało powstać i w które wszyscy wierzyliśmy, mniej lub bardziej, ale wierzyliśmy w nie. (…) Chciałem jak najlepiej służyć mojemu krajowi (…), a nade wszystko wykorzystywać moje pióro dla tego, by Norwegia uzyskała swoją wysoką rangę wśród germańskich krajów Europy. Ta myśl przekonywała mnie od początku. Co więcej, ta myśl mnie zachwycała, wprawiała w oszołomienie. Nie wiem, czy przez cały ten czas spędzony w takiej samotności, kiedykolwiek byłem od niej wolny. Uważam, że dla Norwegii była to wielka myśl, i dzisiaj, tak jak i wtedy, uważam że to była wielka idea dla Norwegii, warta by dla niej pracować i by o nią walczyć: Norwegia, samodzielny, świecący własnym blaskiem kraj na krańcach Europy!”

Hamsun poparł swym autorytetem narodowo-socjalistyczny Neuordnung Europas, widząc w Hitlerze postać krzyżowca i reformatora, który wytycza drogę ku przyszłości. Z tą myślą znalazł się, obok m.in. Stijna Streuvelsa i Maili Talvio, w gronie inicjatorów powołania Europejskiego Związku Pisarzy (Europäischer Schriftstellerverband), mającego być w zamierzeniu alternatywą wobec „skostniałego” i przesiąkniętego ideologią liberalnej demokracji PEN-Clubu. Do jego powstania doszło w październiku 1941 roku podczas trzeciego z kolei międzynarodowego kongresu pisarzy, tzw. spotkań weimarskich z udziałem twórców popierających reżimy autorytarne. Odbywał się on pod hasłem Die Dichtung im kommenden Europa (Literatura w przyszłej Europie). W Weimarertreffen uczestniczyli literaci z piętnastu państw, m.in. z Belgii (Felix Timmermans), Francji (Robert Brasiliach, Pierre Drieu La Rochelle, Abel Bonard, André Fraigneau, Jacąues Chardonne), Szwajcarii (John Knittel), Hiszpanii (Ernesto Giménez Caballero), krajów skandynawskich oraz Portugalii i Słowacji. Wizję przyszłej Europy propagować miało powstałe również jesienią 1941 roku pismo „Das Neue Europa”. Ostatnie ze spotkań w Weimarze odbyło się w październiku 1942 roku pod hasłem Dichter und Kämpfer (Pisarze i wojownicy). Pełen wiary pisał Hamsun: „Niemcy dały nam obietnicę, że będą respektować bez ograniczeń naszą narodową wolność i samodzielność (…). Podczas gdy do tej pory dla Anglii liczyło się tylko to, by każdy kraj w Europie trzymać w stanie osłabienia, Niemcy przebijają się teraz w przeciwnym kierunku”.

Trzeba przyznać, iż Hamsun – wbrew temu, co mówiono po wojnie o jego rzekomej anglofobii – trzeźwo postrzegał relacje wobec Anglii i innych krajów kontynentu. Jesienią 1941 roku wyznał: „Ale jednocześnie zrozumiałym jest to, że nie możemy poświęcić naszego życia jedynie negatywnemu zadaniu trzymania się jak najdalej od Anglii (…). Powinniśmy ze wszystkimi narodami żyć w dobrych stosunkach, współpracować z nimi, wymieniać z nimi nasze towary, nasze umiejętności i nasze intelektualne idee, przyczyniać się do wzajemnego rozwoju i wdrażać się w ten system niesienia sobie pomocy. (…) System taki będzie otwarty dla każdego, nikt nie będzie z niego wyłączony. Nawet narody europejskie odstające jeszcze, mogą się włączyć”. Miejsce w tym systemie integracji polityczno-ekonomicznej widział Hamsun także dla Stanów Zjednoczonych.

Rychło okazało się, iż polityka III Rzeszy na zajętych obszarach, zwłaszcza Ostpolitik, uniemożliwia realizację idei paneuropeizmu. Oczekiwania wielu europejskich intelektualistów wobec nowego kształtu zintegrowanej Europy różniły się od doraźnej i krótkowzrocznej koncepcji Hitlera. Hamsun w sferze ideowej, podobnie jak w politycznej Quisling, dostrzegał konieczność zachowania jedności całej germańsko-romańsko-słowiańskiej Europy. Bliższa była mu niewątpliwie koncepcja Rosenberga zakładająca nadanie terytoriom na Wschodzie samodzielności. Szczególne znaczenie przywiązywał do sojuszu związku wielkogermańskiego z postkomunistyczną Rosją. Całkowicie obce były mu teorie o rasowej niższości Słowian, podobnie jak np. Edwinowi Erichowi Dwingerowi, jednemu z czołowych powieściopisarzy międzywojennego nurtu „żołnierskiego nacjonalizmu” opiewającemu walki „ostatnich jeźdźców” w Rosji w czasie I wojny światowej i akcje freikorpsów na wschodzie [14].

13 lutego 1943 roku na łamach „Aftenposten” Hamsun zamieścił artykuł, w którym stwierdzał: „Słowa te kieruję do sympatyków Anglii Mam nadzieję, że resztki zdrowego rozsądku pozwolą im się opamiętać. Chcą wspierać Anglię, dobrze, to ich sprawa. Nie pomogą jednak Anglii prowadząc naród do samozagłady. Wierzą, że Anglia zwycięży, dobrze, lecz po co pochopnie ryzykują własne życie”. W maju tegoż roku Hamsun wraz z żoną złożył wizytę w Berlinie, gdzie spotkał się z Josephem Goebbelsem, który był wielkim miłośnikiem jego twórczości. W uznaniu dla zasług niemieckiego ministra „w dziele odrodzenia germańskiego ducha narodowego” przekazał mu noblowski medal otrzymany w 1920 roku. Miesiąc później uczestniczył w międzynarodowym kongresie w Wiedniu zorganizowanym w proteście przeciw niszczeniu europejskiego dziedzictwa kulturalnego w wyniku morderczych nalotów bombowych aliantów. W inauguracyjnym przemówieniu wskazał na źródło europejskiego konfliktu, mówiąc: „Anglia nie mogła sobie pozwolić na taki rozwój Niemiec i musiała na nowo doprowadzić do wojny. Hitler wciąż ustępował, nie wymagając niczego poza drzwiami poza drogą prowadzącą do dalej położonych części kontynentu. Ale Anglia nie chciała mu wyjść naprzeciw. Anglia chciała wojny (…). Nawet teraźniejszą wojnę z całym jej nieszczęściem dla całego świata zawdzięczamy Anglii”.

W swych artykułach nie pisał bynajmniej o zwycięstwach czy późniejszych klęskach armii niemieckiej, nie komentował – co było znamienne – wydarzeń na froncie wschodnim, natomiast z entuzjazmem odnosił się do porażek Anglosasów. Wzywał marynarzy norweskich, by dezerterowali ze służby alianckiej, a członków ruchu oporu, by nie służyli Anglii, która stworzyła nieludzką cywilizację dwudziestego wieku. Przestrzegał rodaków przed nieodpowiedzialnością polityczną i drażnieniem władz okupacyjnych. Jednocześnie w telegramach wysyłanych do Adolfa Hitlera, Hermanna Göringa, Josepha Goebbelsa oraz komisarza Rzeszy w Oslo Josepha Terbovena wstawiał się za aresztowanymi przez Niemców rodakami oskarżanymi o działalność sabotażową lub terrorystyczną.

Latem 1943 roku zdecydował się na osobistą interwencję u kanclerza Hitlera. Podczas spotkania, które odbyło w kwaterze w Berchtesgaden 26 czerwca, w obecności szefa prasowego kancelarii Hitlera dra Otto Dietricha, Hamsun poddał krytyce poczynania niemieckiej administracji w Norwegii. Według relacji protokołującego wówczas Ernsta Züchnera, zażądał też odwołania Terbovena i zdecydowanego złagodzenia reżimu. Dietrich przywołując tę rozmowę w swych wspomnieniach Zwölf Jahre mit Hitler (Dwanaście lat z Hitlerem, 1955), potwierdził stanowczość ówczesnego wystąpienia Hamsuna. Swoistym paradoksem było to, iż Hitler jako polityk chciał rozmawiać jedynie o literaturze, a Hamsun jako literat tylko o polityce. Jego natarczywe domaganie się ustępstw na rzecz Norwegii, do tego stopnia wzburzyło kanclerza Rzeszy, że niespodziewanie przerwał spotkanie, opuszczając pomieszczenie, w którym się odbywało. Oceniając swą wizytę Hamsun stwierdził – „była to rycerskość wobec upadłej wielkości nic więcej”. Tore, starszy syn pisarza, stwierdził po jego powrocie: „Ojciec załamał się psychicznie. Gorzko zawiedziony, płakał, bolejąc nad tym, że jego misja spełzła na niczym”. Wszystko to świadczyło o jego niezmiennej postawie służenia własnemu narodowi w zgodzie z dewizą: Alt for Norge (Wszystko dla Norwegii).

Rok później na wieść o lądowaniu aliantów w Normandii napisał: „W tym dniu, oto uderzyli Anglosasi ze śmiercią i zagładą w nas wszystkich: Niemcy stali się strażą Europy, w jednej chwili trzymając ocalenie w swojej dłoni”. Mimo iż bardzo krytycznie oceniał politykę Hitlera wobec Norwegii i innych krajów okupowanych, która całkowicie zniweczyła wizję zbudowania nie tylko zjednoczonej Europy, ale nawet związku narodów germańskich zredukowanego w praktyce do Imperium Teutonicum, Hamsun pozostał konsekwentny w swym poparciu. Nie podzielał bynajmniej podziwu dla charyzmatycznej siły führera, który sprawił na nim wrażenie „małego, przysadzistego czeladnika wędrownego”. Kierowało nim nie tylko przekonanie o słuszności, ale również wierność własnym poglądom, których nie można zmieniać tylko po to, by zadowolić opinię publiczną.

W przeddzień kapitulacji III Rzeszy, na wieść o śmierci Hitlera, Hamsun opublikował na łamach popołudniówki „Aftenposten” poświęcony mu nekrolog.  „Nie jestem godzien – pisał autor Głodu – aby mówić głośno o Adolfie Hitlerze, a jego życie i jego działalność też nie pobudzają do sentymentalnych wzruszeń. Był wojownikiem sprawy ludzkości i głosicielem ewangelii prawa dla wszystkich narodów. Był postacią reformatorską o najwyższej randze, a jego przeznaczeniem dziejowym było działać w czasach bezprzykładnej brutalności, której w końcu padł ofiarą. Tak powinien widzieć Adolfa Hitlera każdy zachodni Europejczyk. My, jego zwolennicy, schylamy czoło w obliczu jego zgonu”. Gdyby te słowa napisał Hamsun po śmierci Józefa Stalina, to z pewnością nie spotkałyby go żadne nieprzyjemności. Za napisany w patetycznym stylu pośmiertny panegiryk na cześć Adolfa Hitlera kara nie mogła go ominąć.

Więzień polityczny

Nie dopuścił się zdrady wobec społeczności ludzkiej, ponieważ do niej nie przynależał od czasu, kiedy stworzył sobie własny kosmos. Nie dopuścił się zdrady wobec jej moralnych zasad, gdyż tych zasad nigdy nie uznawał i nigdy też nie zaliczał się do ich obrońców.
Peter de Mendelssohn

W pierwszej połowie 1946 roku wokół osoby Hamsuna i procesu, którego niecierpliwie oczekiwał, trwał nadal zadziwiający „bezruch”. Pisarz na wieść o tym, iż demokratyczno-liberalna prokuratora postanowiła zrezygnować z oskarżenia, zdecydował się napisać 23 lipca 1946 roku list do Prokuratora Generalnego, wyrażający gotowość do poddania się procedurze procesowej: „W mojej sprawie pozwolił Pan przekazać wyjaśnienie, że zamyka Pan sprawę sądową przeciwko mnie i rezygnuje z oskarżenia. Nie pomyślał Pan, że ja mogę być niezadowolony z takiego postępowania?”. W swych zapiskach Hamsun odnotował:

„Pośród rzeczy, których nie mogę pojąć, jest i to, dlaczego pisujący do gazet wciąż interesują się moją <sprawą> i starają się nią zainteresować publiczność, i dlaczego ta sprawa wciąż jest odraczana. W ubiegłym roku [tj. 1945 – przyp. M. P.] latem była odraczana co najmniej trzy razy. I dlaczego nie zmieniło nic to, że 1 maja 1946 roku dostałem uroczyste wezwanie do sądu, uroczyście wręczone mi przez policję w Grimstad. Nie zmieniło się nic, sprawa została po prostu odroczona do jesieni, do września! Niezły skok, trzeba przyznać. Ale, za przeproszeniem, teraz znowu sprawa została przełożona z września 46 na marzec 47. To już prawdziwa komedia, cyrk po prostu. Przestaję to zapisywać”.

Sytuacja ta rodziła coraz większe rozdrażnienie. Pisarz powoli zaczynał domyślać się jej przyczyny: „Zastanawiam się i zastanawiam, próbuję ustalić, czy przypadkiem dla procedury sądowej nie wynika jakiś pożytek z tych moich <odroczeń>. Czy to możliwe, że ktoś spekuluje na moim wieku i wyczekuje, aż umrę <sam z siebie>? W takim razie jednak sprawa pozostałaby już na wieki nie rozstrzygnięta, więc co to za pożytek? Czy nie lepiej byłoby coś ze mną zrobić, póki jeszcze żyję? Poza tym to musi być coś okropnie męczącego, coś, co zdaje się nie mieć końca, tak czekać na czyjąś śmierć.(…) Może być i tak, że od teraz praktycznie będzie się odraczać moją sprawę od razu na okresy półroczne lub roczne. Bo inaczej to jak w nadchodzących latach władze sobie poradzą z moim uporczywym trzymaniem się życia? Głupi żart, dla odprężenia”.

Latem 1947 roku sprawa Knuta Hamsuna nadal pozostawała w zawieszeniu. Tracił już niemal nadzieję, że kiedykolwiek dojdzie do procesu: „Po raz dwudziesty wiadomość na temat mojej <sprawy>: 3 czerwca czytałem w gazetach, że teraz moja sprawa jest już doprowadzona do końca i że dokumenty zostały przesłane do sądu w Grimstad do oceny. W jakiś czas później gazety pisały, że sąd w Grimstad nie otrzymał żadnych dokumentów i że moja sprawa została odroczona do jesieni. Po roku 1947 nadejdzie 48, 49, 50… 60….”

Stan depresji u Hamsuna wzmógł osobisty konflikt i rozstanie z żoną, która za członkostwo w Nasjonal Samling skazana została przez liberalnych demokratów na trzy lata reedukacyjnego obozu pracy przymusowej [15]. Władze liberalno-demokratyczne inspirowały propagandową akcję społecznego „potępienia” pisarza, zachęcając Norwegów do odsyłania jego książek. Wśród oskarżeń wysuwanych przez liberalnych demokratów znalazły się zarzuty, iż czerpał korzyści materialne z publikowanych w czasie wojny swych książek. Sugerowano, iż powinien zostać sądzony na podstawie ustawy skarbowej.

Do tak długo oczekiwanej rozprawy doszło przed sądem okręgowym w Grimstad dopiero 16 grudnia 1947 roku. Wśród zarzutów przedstawionych Hamsunowi przez liberalnych demokratów, pojawiły się takie, jak zdrada kraju, kolaboracja oraz… pisanie artykułów popierających faszyzm! Odpowiadając na te absurdalne w świetle prawa oskarżenia, Hamsun stwierdził przed sądem:

„To, co może mnie powalić na ziemię – to tylko i wyłącznie moje artykuły w gazetach. Nie ma nic innego, czym można by mnie obciążyć. Mój rachunek jest prosty i jasny. (…) Zgoda, że mogłem od czasu do czasu napisać coś w duchu NS. Nie wiem tego, bo nie wiem, na czym polegał duch NS. Ale mogło się, oczywiście, zdarzyć, że napisałem coś w duchu NS, że mogło przeniknąć do mnie coś z tego, co czytywałem w gazetach. W każdym razie moje artykuły są wszystkim dostępne. Nie próbuję ich zredukować ani czynić mniej wymownymi niż są, byłoby to dość głupie. Przeciwnie, podpisuję się pod nimi teraz, tak jak przedtem, i tak jak zawsze”.

W norweskim Ministerstwie Sprawiedliwości za Hamsunem wstawił się wielbiciel jego twórczości Wiaczesław M. Mołotow, sugerując niestosowanie wobec pisarza paragrafów działających wstecz (edykt o zdradzie rząd emigracyjny ogłosił w grudniu 1944 roku). Sąd ławniczy uznał jednak Hamsuna winnym i skazał go na podstawie edyktu o zdradzie kraju i artykułu 86 kodeksu karnego na utratę praw obywatelskich i wysoką, liczącą 425 tysięcy koron, grzywnę, która pozbawiła go niemal całkowicie środków do życia (kara grzywny była w istocie konfiskatą całego majątku). Pomimo apelacji złożonej przez jego adwokata Sigridę Stray, Sąd Najwyższy 28 czerwca 1948 roku zatwierdził wyrok pierwszej instancji. Na własność demokratyczno-liberalnego państwa przeszedł jego majątek w Nörholm, znaczna część z niewielkiego kapitału w wysokości 25 tysięcy koron oraz 200 akcji wydawnictwa Gyldendal. Mimo tak bolesnych doświadczeń i braku środków na utrzymanie, nie dogasły w Hamsunie twórcze siły. W 1949 roku wydawnictwo Gyldendal opublikowało w całości (mimo nacisków ze strony liberalnych demokratów, aby usunąć niektóre partie tekstu, m.in. nazwisko dra Langfelda) ostatnią powieść Hamsuna Na zarośniętych ścieżkach. Jedyną osobistością, która publicznie odważyła się złożyć mu życzenia z okazji 90. urodzin był światowej sławy szwedzki podróżnik, odkrywca i pisarz Sven Anders Hedin [16]. Knut Hamsun zmarł jako blisko stuletni starzec 19 lutego 1952 roku w ukochanym przez siebie Nörholmie. Paradoksem historii było, iż temu wielkiemu „synowi lasów”, który tak krytycznie oceniał nową epokę, dane było przeżyć jej tak wiele [17].

Hamsun był dla Norwegów zbyt wielką postacią, by zostać odrzuconym i zapomnianym. Pierwszym gestem pojednania była wizyta pary królewskiej, odwiedzającej dwa lata później dom Hamsunów w Nörholm. Po kilku latach nieoficjalnego zakazu drukowania jego utworów, w okresie 1954-1956 wydano w 15-tomach Samlede verker (Dzieła zebrane). W 1959 roku w związku z 100-leciem urodzin wielkiego pisarza rozgorzała w Norwegii dyskusja nie tylko o literackiej twórczości Hamsuna, ale również o jego związkach z polityką i moralnej odpowiedzialności skazujących go sędziów. Próbą wolnego od emocjonalnego balastu spojrzenia na Hamsuna była napisana przez norweskiego historyka Stena S. Nilsona książka nosząca znamienny tytuł – En Örn i Uvaer (Orzeł w burzy, 1960). Kolejne lata przyniosły nowe książki historyków literatury świadczące o nieustającym zainteresowaniu postacią i dorobkiem pisarza. Pojawiły się również prace poświęcone sferze idei wyznawanych przez Hamsuna a prezentowanych na kartach jego powieści. Jedną z pierwszych analizujących to zagadnienie w jego prozie z lat 1887-1936 była wydana w 1937 roku i wznowiona w latach siedemdziesiątych książka – Knut Hamsun. Zur Vorgeschichte der autoritären Ideologie (Knut Hamsun. Antecedecje autorytarnej ideologii) pióra lewicowego politologa Leo Löwenthala.

Duński dziennikarz Thorkild Hansen, autor obszernego studium poświęconego powojennym losom Hamsuna i jego procesowi, stwierdził jednoznacznie, iż skazującymi pisarza kierowało wyłącznie pragnienie politycznego odwetu [18]. Przypomnieć tu trzeba, iż wśród twórców skandynawskich Hamsun nie był jedynym sprzyjającym faszyzmowi. Swe sympatie wyrażali np. tacy pisarze duńscy jak Svend Fleuron, Harald Tandrup, Harald Bergstedt czy znany poeta Valdemar Rördam [19]. Losy Hamsuna sprowokowały Hansena do postawienia do dziś aktualnego pytania: czy w demokratycznym kraju za samo pisanie można skazywać na pobyt w szpitalu psychiatrycznym lub w więzieniu?

Popularność jaką cieszy się Hamsun pośmiertnie i uznanie, jakim obdarzali go najwybitniejsi ze współczesnych prozaików tej miary co Ernest Hemingway, Charles Bukowski, Hemy Miller, Rebecca West czy Isaac Bashevis Singer, spowodowała, iż niemożliwym stało się moralne „uśmiercenie” go i skazanie na zapomnienie. Przez ostatnich kilka dziesięcioleci postać pisarza stała się zatem ideologicznym „polem walki”, toczonej między zwycięskim obozem liberalnych demokratów a niedobitkami postfaszyzmu. Ci pierwsi, nie wiedząc jak sobie poradzić z niepojętym dla siebie faktem, że wielki i w sensie artystycznym „nowoczesny” pisarz może nie być liberalnym demokratą, usiłowali przekonywać, iż można, a nawet, w przypadku Hamsuna, trzeba dokonać rozdzielenia między sztuką a życiem, literaturą a ideowymi i politycznymi sympatiami [20]. Czyniąc to, zamazywali prawdziwe źródła ideowej postawy pisarza, której był wiemy przez całe dojrzałe życie, i której dał wyraz, kreując świat swych literackich bohaterów. Potępiając poparcie, jakiego udzielił faszyzmowi, przypisywali je starczej inercji, intelektualnemu uwiądowi czy chorobliwej fobii antybrytyjskiej. Usprawiedliwiali niejako pisarza wbrew niemu samemu, aby „wyrwać go z rąk prawicy”. Drudzy przeciwnie, zawłaszczali Hamsuna jako tego, który wizytował (sic!) pancerne dywizje i niemieckie U-booty, promując tym samym wizję narodowo-socjalistycznej Europy.

Oba propagandowe wizerunki Knuta Hamsuna były oczywiście fałszywe, a dziś dodatkowo stały się ideologicznymi anachronizmami. Wyrazem ich przezwyciężenia jest nakręcony w 1996 roku, na podstawie wspomnianej książki Thorkilda Hansena, film pt. Hamsun. W tytułowego bohatera wcielił się sam Max von Sydow, a wspólna szwedzko-norwesko-duńska koprodukcja pomyślana została jako hołd złożony wielkiemu twórcy i symboliczne przywrócenie go Skandynawii. Pomimo, iż np. Inger Bentzrud, kierująca działem kulturalnym największego liberalnego dziennika norweskiego „Dagbladet”, pisała mętnie o jakiejś nie akceptowalnej „połowie” Hamsuna, rzeczywistość jest zgoła inna [21]. Wbrew jej słowom, iż „choć jego literacka reputacja wzniosła się tak wysoko, nigdy nie przebaczymy zdrady, która przylgnęła do tego nazwiska”, większość Norwegów ma dziś ambiwalentny stosunek do tzw. zdrady Hamsuna. Dla młodej generacji Hamsun nie jest ani zdrajcą, ani „faszystą” (niezależnie od tego, jaki kto ma stosunek do faszyzmu czy „faszyzmu”). Zmienia się on na nowo, i w pewnej mierze spontanicznie, w genialnego pisarza, którego twórczość jest nieusuwalną częścią europejskiego dziedzictwa kulturalnego i całej literatury światowej.

Pięćdziesiąt lat po zakończeniu wojny, na progu nowego tysiąclecia okazało się, że wszelkie próby zarówno jego „denazyfikacji”, jak i „nazyfikacji” były daremne, a dawne ideologiczne spory zdezaktualizowały się. Hamsun, jak wielu innych europejskich pisarzy i intelektualistów wziął udział w wielkiej wojnie domowej XX. wieku po stronie jednego z ideologicznych obozów. Dziś, kiedy ideologiczno-polityczny obóz, z którym sympatyzował, nie istnieje już od ponad pół wieku i ostatecznie zakończyła się ta wojna, pozostał Hamsun jako wspaniały pisarz i reprezentant pewnego światopoglądu, z którego przyszłe pokolenia Europejczyków zachowają to, co uznają za warte zachowania, bo ponadczasowe i niezależne od historycznych uwarunkowań pierwszej połowy XX wieku i od czysto politycznych zaangażowań.


Przypisy

[1]Przypadek Hamsuna nie był odosobniony, stanowiąc jeden ze składników powojennego „procesu Europy”, jaki liberalni demokraci urządzili twórcom krytycznie ustosunkowanym do liberalnej demokracji i komunizmu lub oskarżonych o wspieranie faszyzmu i narodowego socjalizmu. 77-letni Charles Maurras, ze względu na podeszły wiek, zaznał łaski ze strony zwycięzców – pozbawiono go członkostwa Akademii Francuskiej i skazano na dożywotnie więzienie; Robert Brasillach został osądzony i rozstrzelany; Louis-Ferdinand Céline – zagrożony karą śmierci – schronił się w Danii, gdzie spędził 2 lata w więzieniu, a do Francji powrócił po amnestii w 1951 r.; Pierre Drieu La Rochelle tuż przed swym procesem popełnił samobójstwo; Jean Giono spędził siedem miesięcy w obozie; Giovanni Gentile stał się ofiarą politycznego mordu dokonanego przez komunistycznych partyzantów; Cyriel Verschaeve przed wydanym nań wyrokiem śmierci schronił się w Austrii, zaś Ezra Pound – uznany za obłąkanego – umieszczony został na kilka lat w klinice psychiatrycznej. Psychiatrycznym represjom poddana została również Leni Riefenstahl, jedna z najwybitniejszych postaci europejskiego filmu – została aresztowana, internowana, przeszła przez więzienia i obozy, a potem pozbawiona została prawa wykonywania zawodu reżyserki, aktorki i producentki filmowej, skonfiskowano jej wszystkie oszczędności i sprzęt filmowy. W kontekście powojennych represji politycznych zastosowanych przez liberalnych demokratów i ich komunistycznych wspólników wobec europejskich intelektualistów i pisarzy wymienić należy takie m.in. nazwiska jak rzeźbiarz Arno Breker (pozbawiony możliwości wystawiania swoich prac), pisarz i eseista Abel Bonnard (skazany zaocznie na karę śmierci), astronom Giulio Loret (zamordowany przez komunistycznych partyzantów), powieściopisarz i filozof Raymond Abelio (skazany zaocznie na 20 lat robót przymusowych, powraca do Francji po sześciu latach emigracji), pisarz i muzykolog Lucien Rebatet (uwięziony i skazany na śmierć, a potem na przymusowe roboty, w celi śmierci, z kajdanami na nogach pisze swoją słynną powieść Dwóch chorążych), myśliciel polityczny i prawnik Carl Schmitt (pozbawiony prawa głoszenia wykładów), Martin Heidegger (pozbawiony prawa głoszenia wykładów), pisarz, laureat nagrody Goncourtów Alphonse de Chatebriaunt (uciekł przed wyrokiem do Austrii, gdzie zmarł w 1952 roku).

[2]Podobne rozliczenie przedstawił w powieści D’un chateau l’autre L. F. Céline (polskie wydanie Z zamku do zamku, w tłum. Oskara Hedemanna, Izabelin 1998). Stanowiła ona, obok Rigodon i Nord, pierwszą część trylogii poświęconej okresowi wojny i lat późniejszych – zob. P. Vandromme, Louis-Ferdinand Céline, Paryż 1963; F. Gibault, Céline, t. I-III, Paryż 1977-1985.

[3]Krytycznie wobec cywilizacji miejskiej i demoralizującego wpływu urbanizacji wypowiadało się wielu pisarzy norweskich przełomu XIX i XX w., w tym również o przekonaniach lewicowych, jak np. Johan Falkberget, autor powieści Av jarleaet (Z rodu władyków, 1914), w której zajął stanowisko bliskie Hamsunowi.

[4]Mimo niechęci do procedur demokratycznych, Hamsun poparł swym nazwiskiem zwolenników utrzymania w Norwegii monarchii podczas narodowego referendum, jakie odbyło się jesienią 1905 r.

[5] Zob. A. Rosenberg, Der Mythus des XX. Jahrhunderts. Eine Wertung der seelisch-geistigen Gestaltenkämpfe unserer Zeit, Monachium 1931, s. 438-439. Główny ideolog narodowego socjalizmu pisał:
"Żaden z żyjących artystów nie potrafił wspanialej od Knuta Hamsuna przedstawić tego mistycznego, zrodzonego z natury, wolicjonalnego rysu. Nie wiadomo, dlaczego chłop Izak w opuszczonej przez Boga okolicy karczuje mozolnie jeden kawałek ziemi po drugim; dlaczego jego żona przyłącza się do niego i rodzi dzieci Ale Izak podlega niewyjaśnialnemu prawu, mistyczna prawola każe mu wykonywać pracę, która przynosi owoce, i na końcu swojego żywota sam z pewnością patrzy wstecz ze zdumieniem na jej plony. Błogosławieństwo ziemi jest wielkim, współczesnym, eposem woli nordyckiej w jej wiecznej praformie, bohaterskiej także za drewnianym pługiem, owocującej w każdym poruszeniu muskułów, biegnącej jak linia prosta aż po nieznany kres. Ale tak samo niewyjaśnialny i oczywisty zarazem jest Benoni, są kupiec Mack, baronowa Eduarda, myśliwy Glahn. W każdą postać od początku tchnięte zostało wewnętrzne prawo. I zgodnie z nim działa. Robi rzeczy z pozoru całkowicie ze sobą sprzeczne – a przecież są one zrozumiałe same przez się. Nie potrzeba ich w ogóle wyjaśniać, „zgłębiać” psychologicznie; jej zewnętrzność sama jest jej wewnętrzną wolą. Współbrzmienie naszej woli z siłą, która wszystko stworzyła, jest właściwym „estetycznym przeżyciem”. Jako przeciwieństwo zanurzonej w ziemi egzystencji Izaka występują „włóczędzy”. Poprzez takie samo medium Hamsun przedstawia, prawa kosmosu i duszy. Znowu są to chłopi, rybacy, kupcy, w których odbija się świat. Podróże, niezaspokojone tęsknoty powodują, że tracą oni związek z matką-ziemią, której błogosławieństwo już na nich nie spływa. Ciągną niespokojnie z miejsca na miejsce, zmieniają zajęcia i miłości: ponieważ korzenie wyrwane zostały z ziemi dającej siłę, umiera też kwiecie. Tak żyją z dnia na dzień, Edevart, August, Lovise, Margrete, nie wiedząc dlaczego i po co. Reprezentują upadek, w najlepszym razie stan przejściowy, próbne egzemplarze ludzkości, aby dotrzeć ku nowym formom i typom, aby stworzyć wartości, zdobyć nową godność. Żyją tak jak przedstawił je pisarz, tajemnicze i oczywiste".

[6]Ruch analogiczny do niemieckiego Landvolkbewegung pojawił się również w Norwegii oraz Danii, gdzie chłopi wypowiedzieli się przeciw wszechwładzy banków i tzw. niewolnictwu procentów. Wśród postulatów Landbrugernes Sammenslutning (Związek Gospodarzy Rolnych) znalazło się żądanie wstrzymania restrykcji bankowych wobec chłopskich dłużników.

[7]Brak poparcia dla Landvolkbewegung ze strony „prawicy” NSDAP spotkał się z krytyką ze strony konserwatywnych rewolucjonistów, m.in. Ernsta Jüingera, Bruno von Salomona, Friedricha Wihelma Heinza. Brat Bruna Ernst mający w swej biografii walki w freikorpsach, osobiście wspierał chłopską „Samoobronę” w Szlezwiku-Holsztynie, zob. Armin Mohler, Die Konservative Revolution in Deutschland 1918-1932,  Stuttgart 1950; Robert G. Walte, Vanguard of Nazism. The Freecorps Movement in Post War Germany 1918-1923, Cambridge 1952.

[8]H. F. Blunck propagujący ideę nordycką był również autorem pracy Die nordische Welt (Berlin 1937)  prezentującej obszernie dorobek literacki Hamsuna.

[9]Twórczość F. Timmermansa, który był członkiem prestiżowej Belgijskiej Królewskiej Akademii Literatury i Sztuki, cieszyła się także dużą popularnością w Niemczech; w 1942 r. otrzymał on Nagrodę Rembrandta nadaną przez uniwersytet w Hamburgu, zob. L. Vercammen, Felix Timmermans, De mens, het werk, Hasselt 1971; J. de Ceulaer, Felix Timmermans, Nimwegen 1978.

[10] Najważniejsze prace religijno-filozoficzne Blagi, w których zawarł on swoje pełne gnostyckich odniesień i wątków koncepcje metafizyczne to Dogmatyczny eon (1931) oraz Religia i duch (1941), zaś polityczno-kulturalne – Kultura i świadomość (1922), Oblicza jednego wieku (1925), Horyzont i styl (1936). Należy tu przypomnieć, że w latach 20. i 30. kultura rumuńska przeżywała prawdziwy rozkwit. Oprócz L. Blagi oraz antropologa i religioznawcy Mircea Eliadego, można tu wymienić całą plejadę poetów i pisarzy, eseistów, filologów, krytyków literackich, filozofów, historyków: Tudor Arghezi, Dan Botta, Mateiu I. Caragiale, Octavian Goga, Hortensia Papadat-Bengescu, George Calinescu, Dimitrie Gusta, Nicolae Iorga, Eugen Lovinescu, Titu Maiorescu, Sasa Pana, Vasile Parvan, Camil Petrescu, Constantin Radulescu-Motra, Liviu Rebreanu, Mihail Sebastian, Mihail Sadoveanu, Ionel Teodoreanu, Nae Ionescu i Emil Cioran oraz poetów związanych z nurtem ortodoxism i gindirism, Nichifor Crainic, Vasile Voiculescu, Ion Pillat. Twórcy skupieni wokół dwutygodnika „Gindirea” odwoływali się do średniowiecznej tradycji prawosławia, głosząc „mit krwi”, „mit ziemi”, mistycyzm religijny i narodowy, a w płaszczyźnie politycznej koncepcję etnokracji.

[11]Silvio Gesell (1862-1930) – niemiecko-argentyński kupiec, przedsiębiorca, rolnik, socjalanarchistyczny ekonomista i reformator społeczny. Autor wielu książek i broszur na temat polityki, ekonomii, polityki monetarnej. Gesell osiedlił się w 1886 roku w Argentynie, w 1900 roku przeniósł się do Szwajcarii a w 1906 roku powrócił do Argentyny. W 1911 roku powrócił do Niemiec, gdzie w 1916 roku opublikował swoją główną pracę Die natürliche Wirtschaftsordnung durch Freiland und Freigeld. W kwietniu 1919 roku powołany został przez anarchistę Gustawa Landauera do rządu Bawarskiej Republiki Rad na stanowisko pełnomocnika ludowego ds. finansów. Swoja funkcję pełnił siedem dni, do momentu obalenia rządu Landauera przez komunistów. Po stłumieniu komunistycznej rewolty przez władze państwowe Gesell został uwięziony i oskarżony o zdradę stanu, ale sąd go uniewinnił. Ostatnie lata swojego życia spędził w prawicowej komunie koło Berlina, która praktykowała „zdrowy, naturalny styl życia”. Gesell był zwolennikiem „gospodarki rynkowej bez kapitalizmu”, wolnego handlu i „akracji”, przeciwnikiem bankierów i „niewolnictwa odsetków”. Zakłócenia w obiegu pieniądza uważał za główne źródło kryzysów i wojen. Gesell wymyka się klasyfikacji na osi lewica-prawica. Jedni uważają go za „Marksa anarchistów”, za „prawicowego anarchistę” a jego teorię za ekonomiczne uzupełnienie filozofii Maxa Stirnera, inni zaś za faszystę, rasistę, antysemitę. Jego idee były i są do dziś recypowane i rozwijane przez niektóre grupy anarchistyczne, przez volkistów, prawicowych populistów, prawicowych ekologów, nacjonalistów, narodowych radykałów, prawicowych pacyfistów (przeciwników wojny jako szkodliwej z punktu widzenia „higieny rasowej”), prawicowych wegetarianów etc. Ma swoich zwolenników także wśród lewicowych ekologów. Grupy i czasopisma propagujące „geselianizm” istnieją dziś w wielu krajach w Europie i na całym świecie.

[12]Walther Darré urodził się w Argentynie. Walczył na froncie w okresie I. wojny światowej, potem był członkiem freikorpsów. Należał do Stahlhelmu. W latach dwudziestych związany z ruchem chłopskim. Do NSDAP wstąpił dopiero w 1930 roku, i jako jeden z niewielu tak „późnych członków” doszedł do wysokiej pozycji politycznej. W taktyce kierownictwa partii narodowosocjalistycznej Darré jako popularny wśród chłopów miał przyciągać elektorat wiejski. Jego zadaniem w szerszej strategii partii była integracja chłopów w ramach masowej Volkspartei i nowego systemu politycznego. Darré pełnił funkcję Reichsbauernführera oraz do 1942 r. ministra rolnictwa i wyżywienia. Jego odmienna koncepcja polityki osiedleńczej ograniczonej do ziem niemieckich naraziła go na konflikt z Heinrichem Himmlerem, co spowodowało zastąpienie go przez partyjnego technokratę Herberta Backe. Aresztowany po wojnie i skazany w tzw. procesie Wilhelmstrasse, wyszedł z więzienia w 1950 roku. Mimo choroby kontynuował pisanie na tematy wiejskie. Zmarł w 1953 roku. Jego idee takie jak „ekologiczna wrażliwość”, biodynamiczne uprawy, holistyczne podejście do człowieka i natury, miejski kontra wiejski styl życia weszły do kanonu myślenia ekologicznego w drugiej połowie XX wieku (można Darrégo uznać za prekursora rozwijającego się w ostatnich latach „ekofaszyzmu” jak zwą go przeciwnicy lub „ekologii ojczyźnianej” jak chcą zwolennicy tego nurtu). W swoich pracach historycznych Darré opisywał historię „innej Europy”, nie Europy królów, cesarzy, książąt, papieży, ale Europy chłopów, historię ich buntów, rebelii i powstań. Darré chciał być rzecznikiem tej „innej Europy”, która przez tyle wieków nie miała prawa głosu. Chłopi byli dlań uosobieniem wolności i buntu wobec opresywnych sił państwa i Kościoła. Darré podzielał pogląd, że to rasa germańska odnowiła cywilizację europejską na gruzach imperium rzymskiego. Ale jednocześnie uważał, że ten państwowotwórczy proces był możliwy dzięki wytworzeniu się nowej zorganizowanej warstwy chłopskiej. Był przekonany, że współcześni chłopi powinni na nowo się zorganizować, aby odrodzić „inną Europę”. Zasadniczym celem było przezwyciężenie negatywnych skutków industrializacji i urbanizacji oraz stworzenie nowej szlachty złożonej z Erbbauerów, czyli chłopów-dziedziców. Praktycznym urzeczywistnieniem idei Darrégo stała się ustawa o zagrodach dziedzicznych (Erbhofgesetz) z 29 września 1933 roku. W 1926 roku Darré napisał swój pierwszy znany artykuł „Wewnętrzna kolonizacja”, w którym krytykował „sny o imperium”. Był przeciwnikiem centralizacji państwa, marzył o „nowej chłopskiej międzynarodówce” i o „zielonej unii europejskich narodów północy”. Jego najważniejsze prace to Das Bauerntum als Lebensquell der nordischen Rasse (1928),  Um Blut und Boden (1929) oraz Neuadel aus Blut und Boden (1930). Na temat Darrégo oraz ideologii „krwi i ziemi” znakomitą książkę napisała angielska autorka, profesor historii w oksfordzkim Corpus Christi College dr Anna Bramwell, (zob. A. Bramwell, Blood and Soil, Walther Darré und Hitler’s “Green Party”, Abbotsbrook 1985).
Johann von Leers był podobnie jak Darré zwolennikiem alternatywnej wizji europejskiej historii, w której zasadniczą rolę odgrywa wolne, na poły pogańskie, na poły schrystianizowane chłopstwo. Główne prace von Leersa, najbardziej reprezentatywne dla ideologii „krwi i ziemi“,  to Der deutsche Bauer- 1000jähriger Kampf um deutsche Art und deutsches Recht oraz Odal – das Lebengesetz eines ewigen Deutschlands. Należy tu wszelako dodać, że nurt „krwi i ziemi” był tylko jednym z wielu składników ideologii narodowego socjalizmu i nie cieszył się specjalnym poważaniem pośród partyjnych technokratów i zwolenników „modernizacyjnego przyśpieszenia”. Analiza przemówień i innych wystąpień Adolfa Hitlera wykazała, że pochwała chłopstwa i „ziemi” stanowiła prawie wyłącznie ozdobnik dożynkowych przemówień prezesa NSDAP i kanclerza Rzeszy Niemieckiej (zob. na ten temat: Rainer Zitelmann, Hitler – Selbstverständniss eines Revolutionärs, Stuttgart 1991, wyd. I., 1987). Zitelmann przedstawia kanclerza Rzeszy Niemieckiej jako zwolennika nowoczesnego społeczeństwa industrialnego i postępu technicznego, który z wielką podejrzliwością i krytycyzmem odnosił się do „mistycyzmu” i „irracjonalizmu” reprezentowanego przez Rosenberga i Himmlera. Według Zitelmanna Hitlerowi obce były wszelkie tendencje antymodemistyczne i wrogie technice. Dostrzegał natomiast i krytykował niektóre negatywne skutki socjalne postępu technicznego, a przede wszystkim jego negatywne skutki dla środowiska naturalnego. Ze swoimi poglądami na tematy ekologiczne mógłby Hitler zostać dzisiaj prezesem Zielonych. Jedynie w kwestii autostrad nie doszedłby zapewne do porozumienia z „Zielonymi Brygadami” i Olafem Swolkieniem.

[13]O wizji nordyckiego odrodzenia propagowanego przez V. Quislinga i Nasjonal Samling zob. Mariusz Pawelec, Vidkun Quisling – ostatni wiking, „Stańczyk”, 1999, nr 34. Quisling, podobnie jak Hamsun, wierzył w wartość nordyckiego chłopstwa jako bastionu opierającego się procesom narodowej dezintegracji i społecznej alienacji.

[14]Za kontakty i poparcie udzielone gen. Andriejowi A. Własowowi i jego ruchowi politycznemu (Russkoje oswoboditelnoje dwiżenije), Dwinger znalazł się w 1943 r. na krótko w areszcie domowym. Po wojnie, podobnie jak Józef Mackiewicz, opisał losy radzieckich kolaborantów – General Wlassow – eine Tragödie unserer Zeit, i Kozaków – Sie suchten die Freiheit: Schicksalsweg eines Reitervolkes.

[15]Główną „winą” M. Hamsun, aktorki i powieściopisarki było to, iż w latach wojny wystąpiła w Niemczech z serią spotkań, podczas których odczytywała fragmenty nagrodzonej Nagrodą Nobla powieści swego męża Błogosławieństwo ziemi. Surowość wyroków za tak błahe przewinienia zaprzecza potocznej opinii, że liberalna demokracja to system „miękki” i łagodny.

[16]Sven Anders Hedin (1865-1952) – słynny szwedzki podróżnik i geograf, badacz Azji (głównie Azji Środkowej). Jego wyprawy prowadziły na Kaukaz, do Iranu, Turkiestanu, Chin, Tybetu, Mongolii, Kaszgarii, Dżungarii, Iranu, Beludżystanu, Indii, Japonii i na Syberię. Badał pustynie Takla Makan, okolice jeziora Łob-Nor, Pamir, pustynię Gobi. Jego zebrane w wielu tomach relacje z podróży i wypraw, ilustrowane przez autora, który był utalentowanym malarzem i rysownikiem, cieszyły się wielką popularnością i rozpalały wyobraźnię młodych czytelników na całym świecie. Były tłumaczone także na język polski. Karawanowe wyprawy Hedina, szczególnie w Transhimalaje i w nieznane rejony Tybetu weszły trwałe do historii odkryć geograficznych. W swojej książce Amerika im Kampf der Kontinente (Lipsk 1942 – trzy wydania niemieckie w czasie wojny) Hedin obciążył prezydenta Franklina D. Roosevelta główną odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej. W tekście Niemcy i Europa z 1948 roku Hedin napisał, że prawdziwą przyczyną wojny nie była wrogość wobec narodowego socjalizmu, ale chęć Anglosasów i Rosjan wyeliminowania rosnącej potęgi Niemiec. Spoiwem wojennego sojuszu Anglosasów i bolszewików była, według niego, wspólna nienawiść do Niemiec i lęk przed nimi. Stwierdzał: „Europa kontynuuje swoją drogę do upadku, Niemcy pociągają za sobą Europę”. Pisał dalej w bardzo oskarżycielskim tonie:
„Nie odczuwam pragnienia, aby odwiedzić Niemcy w ich obecnej postaci. Po zakończeniu II wojny światowej zwycięskie mocarstwa wzięły w niewolę setki sławnych niemieckich badaczy i techników, przywłaszczyły sobie niezliczone niemieckie wynalazki i patenty. Wysysanie Niemiec obejmuje więc nie tylko życie gospodarcze ale i duchowe. Nigdy jeszcze w historii świata, ani w starożytności ani w Średniowieczu ani podczas wojny trzydziestoletniej nie było tak barbarzyńskiego prowadzenia wojny, i nigdy zwyciężony wróg nie był traktowany z większym okrucieństwem niż obecnie”.
Na temat procesu norymberskiego pisał Hedin: „Nigdy przedtem po zakończeniu wojny między cywilizowanymi narodami nie zdarzyło się, żeby najwyżsi oficerowie skazani zostali jak wielcy zbrodniarze na szubienicę. Norymberskie wyroki są haniebną plamą dla tych, którzy ponoszą za nieodpowiedzialność. Od lat trwająca denazyfikacja narodu niemieckiego jest dziełem głupoty i zaślepienia Jest hańbą zachodniej cywilizacji”.
Warto też wiedzieć, że 2 maja 1945 roku szwedzki podróżnik, który miał żydowskich przodków, napisał na łamach gazety „Dagens Nyheter”: „Zachowuję głębokie i niezatarte wspomnienie o Adolfie Hitlerze i uważam go za jednego z największych ludzi jakich posiadały dzieje świata. Teraz nie żyje. Ale jego dzieło przetrwa. Uczynił Niemcy światowym mocarstwem Dziś te Niemcy stoją na krawędzi przepaści, ponieważ ich wrogowie nie mogli znieść ich rosnącej potęgi i władzy”.
Hedin miał szczęście, że mieszkał w Szwecji, a nie w Norwegii, gdzie zapewne podzieliłby los Hamsuna.

[17]Motyw lasu, traktowanego również jako źródło duchowych impulsów odgrywa wielką rolę w twórczości Hamsuna. Bohaterowie jego utworów jak Glahn z Pana czy Nagel z Misteriów w lesie odzyskują spokój ducha i pocieszenie. W wierszu Mój grób Hamsun modli się, aby Bóg nie kazał mu umierać w łóżku, w prześcieradłach, w towarzystwie płaczących ludzi. Modli się o śmierć w lesie, pośród bażyn, aby mógł oddać swoje ciało naturze: krukom, szczurom i muchom. Z pewnością bliski byłby Hamsunowi Jüngerowski „leśny wędrowiec”.

[18] Thorkild Hansen, pisarz i dziennikarz, zasłynął jako autor książek opisujących dzieje morskiego imperium Danii (Jens Munk) i jej kolonii w Afryce i Ameryce Środkowej (Wybrzeże niewolników oraz Wyspy niewolników). Szczególną popularność i uznanie przyniosła mu książka Arabia Felix (wyd. polskie 1968), za którą otrzymał w 1966 roku w Kopenhadze złoty wieniec laurowy Klubu Księgarzy i Wydawców. Opisuje ona historię duńskiej ekspedycji podjętej w latach 1761-1767 na Bliski Wschód i do Indii.

[19]Idea nordycka i mit chłopskiej zagrody obecne były również w literaturze islandzkiej. Losy twórców tego kręgu okazały się nie mniej tragiczne. Gunnar Gunnardsson po zajęciu Islandii przez Anglików w 1940 r. zmuszony został do kilkuletniego przymusowego milczenia. Guldmundur Kamban pod zarzutem kolaboracji stał się w 1945 r. celem śmiertelnego zamachu zorganizowanego w Kopenhadze przez ruch oporu. Powojenny proces udowodnił, iż wyrok wydany na niego był „tragiczną pomyłką”.

|20] Ten sam kłopot, co z Hamsunem mają liberalni demokraci z innymi pisarzami, którzy z jednej strony reprezentowali „artystyczny modernizm” a z drugiej zaś byli zwolennikami autorytaryzmu, faszyzmu lub innych odmian nieliberalnej prawicy. Tacy twórcy jak Benn, Pound, Elliot, Wyndham Lewis, Ernst Jünger, Marinetti, Evola, Céline, Drieu La Rochelle, i inni twórcy, których zaliczyć trzeba do „literackich modernistów”, popierali w pierwszej połowie XX wieku „europejski obóz faszystowski”, co nie pasuje do roszczenia wysuwanego przez liberalnych demokratów, że to wyłącznie oni reprezentują „postęp” i „nowoczesność” w każdej dziedzinie, zaś „faszyzm”, „autorytaryzm”, „prawicowość” łączą się w literaturze i sztuce z tradycjonalistycznym kiczem.

(21] Rosnące zainteresowanie Hamsunem wykazują statystki sprzedaży jego książek. O ile od 1967 r. wydawnictwo Gyldendal, dysponujące prawami do dziel pisarza, sprzedało w Norwegii 33 tys. egzemplarzy 15-tomowego wydania jego dzieł zebranych, to w latach 1990-1993 z półek księgarskich zniknęło 150 tys. egzemplarzy jego powieści. Nie jest to liczba mała, zważywszy 3-milionową populację Norwegów. Wznowiona we wrześniu 1992 r. edycja dzieł zebranych o nakładzie 6 600 kopii rozeszła się do wiosny następnego roku. W swej popularności Hamsun bije na głowę innych norweskich noblistów – Ibsena czy Bjömsona.


Podstawowa literatura

Auf alten und neuen Pfaden. Eine Dokumentation zu Hamsun – Forschung, herausgegeben von Heiko Uecker, 2 Bände,  Frankfurt a.M. 1983.
Beheim-Scharzbach Martin, Knut Hamsun in Selbstbezeugnissen und Bilddokumenten, Monachium 1962.
Boyer  Régis, Pour l‘amour du Viking,  „Hexil” 1976, nr 6/7.
Cullen Padraig, Voice from the Forests. Themes from life and writings of Knut Hamsun , „The Scorpion” nr 11 (lato 1987).
Ferguson Robert, Enigma. The Life of Knut Hamsun, London 1987 (wyd. niem. – Knut Hamsun. Leben gegen den Strom, Monachium-Lipsk 1990).
Fontander Björn, Undset, Hamsun och kriget, Sztokholm 1992.
Hamsun Knut, Briefe. Eingeleitet und herausgegeben von Tore Hamsun, Monachium 1958.
Hamsun Knut, Paa gjengrodde Stier, Oslo 1949 (wyd. niem. – Auf uberwachsenen Pfaden, Monachium 1950; wyd. pol. – Na zarośniętych ścieżkach, przekład Anna Marciniakówna, Poznań 1994).
Hamsun Maria, Hamsun. Eine Bildbiographie, Monachium 1959.
Hamsun Tore, Knut Hamsun. Lebensbericht in Bildern, Monachium-Berlin 1956.
Hamsun Tore, Mein Vater Knut Hamsun, Lipsk 1940.
Hansen Thorkild, Processen mod Hamsun, Kopenhaga 1978 (wyd. niem. – Der Hamsun-Prozess, Hamburg 1979 oraz fragment Hamsun u Hitlera przełożony przez Halinę Thylwe, „Dialog” 1992, nr 8).
Hansen Thorkild, Knut Hamsun, Kopenhaga 1985.
Kriehn Ulrich, Hamsuns Frühwerk im Kontext, Frankfurt nad Odrą 1997.
Marciniakówna Anna, Dlaczego nikt mi nic nie powiedział, Magazyn „Gazety Wyborczej”, 1 lipca 1994.
Nilson Sten Sparre, En Óm i Uvaer, Oslo 1960 (wyd. niem. – Knut Hamsun und die Politik, Villingen 1964).
Rogalski Aleksander, Knut Hamsun, Warszawa 1981.
Rogelio Pete, Le national-ecologisme de Knut Hamsun, „Le Partisan européen”,  1987, nr 9.
Schepens Piet, Knut Hamsun, Brugia 1965.
Steuckers Robert, L‘itineraire de Knut Hamsun, „Vouloir” 1988, nr 47.
Vidal Marc, Hamsun, l`Amerique et nous, „La revue des jeunes écrivains”, 1985, nr 3.
Wodecki Wiesław,  Proces noblisty , „Polityka” 1995 nr 8.


[Źródło:  „Stańczyk. Pismo postkonserwatywne” nr 35, 2000]

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u