Nie godzę się na względny bunt wobec niesprawiedliwości;
akceptuję tylko bunt wieczny,
gdyż wieczna jest nędza wśród ludzi.
Emil Cioran, Na szczytach rozpaczy
Ratko Mladić aresztowany! Ta wiadomość obiegała w dniu 26 maja br. zdegenerowane media (czyli prawie wszystkie) i wywołała podobny paroksyzm niczym już nie zawoalowanej hipokryzji, jak podczas podobnych akcji przeciw Slobodanowi Miloševićovi i Radovanowvi Karadżićovi. Pomyślałby kto, że niespodziewanie dopadnięto ukrywającego się gdzieś jeszcze w brazylijskiej dżungli Adolfa Hitlera bądź matuzalemowego Rudolfa Hessa, który po ucieczce ze Spandau knuł z polskimi sojusznikami gdzieś pod Jedwabnem. Dla wielu byłoby to bardziej prawdopodobne, niż to, że obecne władze serbskie, te aż do bólu upokarzane marionetki, regularnie przehandlowują własnych bohaterów narodowych za miraż dobrobytu unioeuropejskiego.