Francuscy socjaliści uznali, że, w zasadzie, w kraju nie ma już żadnych poważnych problemów poza koniecznością seksualizacji społeczeństwa od noworodka do zgrzybiałego starca. Dobitnie świadczy o tym pomysł socjalistów rządzących w departamencie Essonne w Regionie Paryskim, którzy chcą stworzyć „opiekę seksualną” dla inwalidów.
Rada Generalna departamentu poinformowała pod koniec marca, że rozpocznie „refleksję” „nad życiem uczuciowym i seksualnym osób w stanie inwalidztwa, której jednym z rezultatów może być utworzenie statutu «opiekuna seksualnego»”. – Zajmujemy się dostępem do transportu, prawem do mieszkania, ale dostęp do seksualności dla inwalidów jest poza wszelką refleksją – „ubolewał” bez żenady w rozmowie z AFP przewodniczący Rady, socjalista Jérôme Guedj.
Ostatecznie zainaugurowana na początku miesiąca „refleksja” nad prostytucjonalizacją inwalidów przewiduje m.in. rozszerzenie szkoleń i przeprowadzenie akcji informacyjnej dotyczące życia afektywnego i seksualnego niepełnosprawnych. W tym celu została sformowana grupa, która ma zająć się tą „refleksją”, złożona z przedstawicieli stowarzyszeń społecznych i prawników. Ma ona odbyć „podróże badawcze”, przede wszystkim do Szwajcarii i Belgii, gdzie „pomoc seksualna” jest legalna i praktykowana.
Pomysły departamentu Essonne popiera Francuskie Stowarzyszenie Sparaliżowanych. Jego wiceprzewodnicząca, Pascale Ribes oświadczyła, że „chodzi o inicjatywę obywatelską, która łamie zakazy i tabu”. Wyraziła życzenie, by „stała się ona początkiem debaty publicznej w tej kwestii”. Jej zdaniem „chodzi o ostatnie prawo do zdobycia dla osób będących w stanie inwalidztwa”. Ubolewała, że w tej chwili jest „zero odpowiedzi”.
Jérôme Guedj uważa, że wszystko jest do przemyślenia i dopracowania: kształcenie, regulamin, zasady, przepisy. Twierdzi, że „nie wie czy doprowadzi to aż do aktu seksualnego”.
Nie wszystkim socjalistom te pomysły się podobają. Wystąpiła przeciw nim deputowana Partii Socjalistycznej z Essonne, Maud Olivier widząc w tzw. opiece seksualnej „formę prostytucji”. – Chęć odpowiedzi za jednym zamachem na problemy izolacji i cierpienia osób upośledzonych przez usługę seksualną, zamyka debatę i godzi w godność inwalidów – stwierdziła deputowana.
Głos zabrały też feministki, dla których utworzenie „pomocy seksualnej” jest propozycją nie do zaakceptowania, bo tworzy nowy rodzaj prostytucji. – Dzisiaj inwalidzi, a czy jutro będą to osoby w starszym wieku – pytała rzecznik prasowy „d’Osez Le Feminisme”, Anne-Cécile Mailfert, dodając, że „kobieta nie jest lekarstwem dla mężczyzny” i przypominając, że prostytucja jest nad Sekwaną zakazana.
We Francji, ktoś kto pośredniczy między osobą prostytuującą się i korzystającą z tych usług, może być ścigany za sutenerstwo. Jérôme Guedj tłumaczy mętnie, że „sprzeciwia się utowarowieniu ciała”, i że nie chodzi o utworzenie „publicznej służby prostytutek”. Twierdzi, że jego departament chce jedynie „zastanowić się w ramach zasad etycznych i prawnych nad tą dodatkową misją towarzyszenia osobom niepełnosprawnym”.
Problem usług seksualnych dla inwalidów, był już podnoszony w 2011 r. przez deputowanego Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP), Jean-François Chossy, który proponował zalegalizowanie „pomocy seksualnej”. Przeciw tej instytucji wypowiedział się 12 marca br. Krajowy Konsultacyjny Komitet Etyki (CCNE), który oświadczył, że stworzyłaby ona ryzyko wielu poważnych wypaczeń. Komitet zaleca szkolenie asystentów socjalnych dla inwalidów z zakresu seksualności ich pacjentów.
Jednakże socjalistyczny rząd dobrze przyjął inicjatywę w Essonne. Minister ds. inwalidztwa, Marie-Arlette Carlotti oświadczyła, że „refleksja nad życiem afektywnym, sentymentalnym i seksualnym osób w sytuacji inwalidztwa musi mieć miejsce”. – Jest to słuszna sprawa, która musi być przestudiowana w sposób spokojny. Debata nie może ograniczyć się tylko do problemu pomocy seksualnej – stwierdziła enigmatycznie, sugerując, że pomysły francuskich lewaków idą o wiele dalej, niż zostało to dotychczas wyartykułowane.
« poprzednia | następna » |
---|