Pierwszy raz od osiemnastu lat pracy w zawodzie nauczyciela obejrzałam „list” ministra z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Szok! Mam wrażenie, że pogrążam się w zblazowanym bagnie, które niewiele ma wspólnego z oświatą. Spot reklamowy niepotrafiącej się bez sztywności i tremy wypowiedzieć Krystyny Szumilas jest żenujący. Kto wymyśla taką chałturę? Jeszcze chwila i pani Minister zacznie podrygiwać jak Lady Gaga lub zaśpiewa z Boysami Jesteś szalona… Przynajmniej tutaj by nie skłamała. Dobrze, że ta dziewczynka jej przerwała, bo już na samym początku wyszłoby na jaw, że jąkająca się pani Minister nie ma nic do powiedzenia.
Trzy zdania, migawki szkoły idealnej i życzenia dla nauczycieli oraz samorządowców prowadzących szkoły... A ja durna myślałam, że minister jest ministrem wszystkich nauczycieli. Nawet słowem pani Szumilas nie wspomniała o nauczycielach szkół powadzonych przez inne podmioty prawne – stowarzyszenia, fundacje, prywatne organizacje. Dlaczego w tym wyrysowanym idealnym środowisku szkolnym, pełnym spokoju, uśmiechów zabrakło życzeń dla wszystkich nauczycieli? A no pewnie dlatego, że ci nauczyciele z półki B są już pracującymi za marne pieniądze najemnymi wyrobnikami, którzy muszą sami troszczyć się o siebie. Bez przywilejów Karty Nauczyciela, bez podwyżek, a wręcz z obniżkami pensji są poza strefą zainteresowań ministerstwa jeśli chodzi o życzenia. Na nich ciążą już tylko obowiązki. A tych ministerstwo nie zapomina dodać i upomnieć się o ich rzetelną realizację. Patrząc na ten filmik à la Szymon Majewski show lub Szymon Majewski PKO mam wrażenie, że nie rozumiem o co chodzi. Jakiś pusty i bełkotliwy, postmodernistyczny koszmarek. Z pewnością dobrze opłacani pomysłodawcy tej żałosnej szmiry już lepiej by zrobili sięgając po oryginał – z pewnością przebrany za Szumilas Majewski byłby równie infantylny i pozbawiony jakichkolwiek treści, ale przynajmniej gawiedź miałaby trochę uciechy.
Ale ten spot jest nie tylko żałosny, ale też obrzydliwy. Jest to kłamliwy produkt MEN-owskich propagandzistów, z którym, gdy się bliżej zapoznamy, dostrzegamy, że życzenia wcale nie są tu najważniejsze. Świadczy o tym zarówno tandetna forma spotu, jak i odzwierciedlająca brak elementarnego szacunku prostacka treść. Jest to po prostu udająca życzenia nachalna reklamówka zachęcająca rodziców do posyłania sześcioletnich dzieci do szkoły. Nawet przy okazji Dnia Edukacji Narodowej, mająca na tym punkcie obsesję Krystyna Szumilas, nie była w stanie uwolnić się od tego pomysłu, którego celem na pewno nie jest poprawa jakości nauczania, a jedynie o rok wcześniejsze poddanie dziecka materialistycznej indoktrynacji i wypędzenie o rok wcześniej młodego człowieka do pracy.
Pani Minister!
Pani „życzenia” pokazują, jak mało Pani ceni nauczycieli i jak bardzo Pani nami pogardza. Nawet nie wie Pani (a raczej nie chce wiedzieć) jak trudno jest przebić się nauczycielowi przez agresywną propagandę świata pozbawionego pozytywnych wzorców, odartego z jakichkolwiek wartości. Zamiast przekazywać rzetelną wiedzę, uczyć wartości i pomagać rodzicowi w wychowaniu dziecka, nauczyciel ma wypełniać biurokratyczne wytyczne i zastępować rodzica w wychowywaniu dzieci. Zamiast uczyć szerokiego widzenia świata mamy uczyć wypełniania testów. Nawet jeśli uczeń nauczy się wypełniać je bezbłędnie, to i tak w niczym nie odzwierciedla to ani poziomu jego wiedzy, ani horyzontów myślowych, ani tym bardziej umiejętności myślenia chociażby na elementarnym poziomie. Ale Pani wydaje się to w ogóle nie obchodzić.
Nie wiem, w jakim świecie Pani żyje ale naprawdę nie wszyscy nauczyciele są sklonowanymi przez „Gazetę Wyborczą” i ideowo pokrewne jej czasopisma, lemingami. Nie jesteśmy ciemną masą i w czasach, gdy każdemu solą w oku są nasze wakacje, ferie, święta i inne dodatki, których miejmy świadomość nie wszyscy nauczyciele dostępują, oczekiwałam wsparcia w trudnej misji tworzenia nowego pokolenia światłych Polaków. Tymczasem otrzymałam uwłaczającego koszmarka rodem z gniota niejakiego Szymona Majewskiego.
Pani Minister, niechże Pani wreszcie zrozumie, że szkoła to nie kabaret, gdzie każdy może się wydurniać. Nie wiem czy zdaje sobie Pani z tego sprawę, że swoimi życzeniami dała Pani jasny sygnał, że nie są wam potrzebni nauczyciele kształcący i formujący nowe pokolenia światłych i prawych Polaków, lecz stado zidiociałych trefnisiów, którzy uczniów rozsadzających szkolną dyscyplinę określają mianem kreatywnych.
Pani Minister, niech się Pani nauczy kierować życzenia do ludzi nie jak wyjałowiona intelektualnie siermiężna blogerka tylko choćby, tak jak Marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman z koalicyjnego PSL:
„Drodzy Nauczyciele, Wychowawcy,
Pracownicy Oświaty,
powołana 14 października 1773 roku Komisja Edukacji Narodowej wniosła ogromny wkład w rozwój nowoczesnej edukacji. Kadra nauczycielska wychowana przez Komisję kontynuowała działalność w jej duchu jeszcze długo po utracie przez Rzeczpospolitą niepodległości, wychowując kolejne pokolenia wykształconej młodzieży, dzięki której przetrwała polska kultura i polski język.
Nawiązujący do dnia utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, Dzień edukacji Narodowej przypomina o najlepszych tradycjach intelektualnych naszego narodu. Od lat jest najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu placówek oświatowych oraz okazją do dyskusji nad kondycją polskiej szkoły i powołaniu nauczyciela.
Zawód nauczyciela jest nie tylko profesją, ale powołaniem. Wymaga szczególnej odporności, cierpliwości, umiejętności prowadzenia trudnych dyskusji. Oprócz przekazywania wiedzy oczekuje się bowiem od nauczyciela, by wspomagał rodzinę w procesie wychowania. Dziś, gdy młodzież często uwikłana jest w konsumpcjonizm, a jej gusta kształtują prasa brukowa i Internet, wprowadzanie w świat wartości jest prawdziwym wyzwaniem.
Dzień Edukacji Narodowej, to szczególna okazja do podziękowania Nauczycielom i Wychowawcom Województwa Lubelskiego za trud codziennej pracy, za zaangażowanie, cierpliwość i pasję. To okoliczność ku temu, by wyrazić wdzięczność za umiejętność przekazywania wiedzy nie tylko tej podręcznikowej, ale przede wszystkim życiowej – kształtowania postaw moralnych, budowania w uczniach poczucia własnej wartości, poszerzania horyzontów.
Zarówno w czasach Komisji Edukacji Narodowej, jak i dziś, spoczywa na Państwu, Drodzy Nauczyciele, ogromna odpowiedzialność za nowe pokolenie Polaków. Życzę, by ta odpowiedzialność nie była ciężarem, lecz wyzwaniem, które przekują Państwo w sukces. Wierzę głęboko, że temu wyzwaniu doskonale Państwo sprostają, czego owocem będą świetnie wykształceni, doskonale przygotowani do dorosłego życia młodzi Polacy.
Jak się okazuje nawet będąc przedstawicielem rządzącego układu, można normalnie złożyć życzenia bez stawiania szkolnej rzeczywistości na głowie (swoją drogą, co pan Marszałek jako przedstawiciel PSL robi w tym libertyńskim szambie?). W przeciwieństwie do Pani, pan Marszałek wydaje się rozumieć, że edukacja to nie są żarty, lecz ciężka i niezwykle odpowiedzialna praca nad kształtowaniem przyszłego oblicza naszej ojczyzny. Wyzwaniu temu są w stanie podołać nauczyciele z powołaniem, a nie stado pajaców na podobieństwo Kuby Wojewódzkiego i Szymona Majewskiego, do których Pani ostatnio ochoczo dołączyła. Wygłupem z okazji Dnia Edukacji Narodowej przebiła Pani nawet Bronisława Komorowskiego, który obchody Święta Niepodległości sprowadził do poziomu – jak to określił jeden z publicystów – „radosnego dziergania” biało-czerwonych kotylionów.
Z najlepszymi życzeniami z okazji Dnia Komisji Edukacji Narodowej.
Wiejska nauczycielka ze szkoły prowadzonej przez Stowarzyszenie.
« poprzednia | następna » |
---|