Genocidum atrox, czyli „bratobójcze” ludobójstwo w województwach południowo-wschodnich II RP
środa, 10 lipca 2013 21:22
Lucyna Kulińska
Tags: Białe plamy | Dzieje narodowe Zdecydowaną większość ofiar, których liczba ustalana w kolejnych badaniach historyków zbliża się do 200 tysięcy, stanowili polscy chłopi, najczęściej wielodzietne rodziny. Podczas mordów nie oszczędzano kobiet (nawet brzemiennych), dzieci i starców. Dla morderców nie miało znaczenia, jaki był status społeczny czy majątkowy ofiar. Nieistotnym było, jaki wykonywali zawód i jakiego byli wyznania. Zabijano zarówno Polaków wyznania katolickiego, greckokatolickiego, jak i prawosławnego od pokoleń, na równi z tymi, którzy mieli nadzieję, że dzięki zmianie wiary i złożeniu deklaracji wierności państwu ukraińskiemu ocalą życie. Nie mieli szans, bo Polacy zostali uznani przez rasistów ukraińskich za inny, obcy, skazany na wytępienie, gatunek. Dlatego mordowano też polsko-ukraińskie rodziny mieszane...
Więcej…
„Bić kurwy i złodziei”, czyli program dla Polski z perspektywy Mostu Poniatowskiego
poniedziałek, 13 maja 2013 12:38
PD
Tags: Białe plamy | Dzieje narodowe Wówczas Marszałek uchwycił mnie za przegub prawej ręki i rzekł: „Cóż to, dziecko, do mnie będziesz strzelał?”. Patrząc Marszałkowi w oczy odpowiedziałem: „Tak jest, Panie Marszałku! Mam rozkaz Pana Prezydenta i jeszcze jeden krok, a każę strzelać!”. Widziałem twarz Marszałka tuż przy swojej. Był blady. Oczy miał obwiedzione czerwonymi obwódkami i duże zmęczenie przebijało z jego twarzy.
Więcej…
…i bolszewika w mordę lej, czyli rebeliant w czasach małej stabilizacji
czwartek, 28 lutego 2013 23:18
Piotr Drohicki
Tags: Dzieje narodowe | Polska Wandea Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Data tego święta wybrana jest nieprzypadkowo i nawiązuje do dnia 1 marca 1951 roku, kiedy to w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - ostatniej organizacji niekontrolowanej przez UB. Nie był to jednak koniec ruchu oporu, antykomunistyczna partyzantka niepodległościowa nadal prężnie działała. Ostatnim jej żołnierzem był właśnie Józef Franczak, ps. „Lalek”, zamordowany 21 października 1963 r. podczas obławy przeprowadzonej przez Służbę Bezpieczeństwa...
Więcej…
„…nie partyjna zaciekłość, tylko sumienie i zelżona godność narodu”. Eligiusza Niewiadomskiego droga do nieśmiertelności
sobota, 15 grudnia 2012 22:04
Piotr Drohicki
Tags: Białe plamy | Dzieje narodowe Gdy dotarto na cmentarz ktoś zaintonował Kto się w opiekę, a ludzie szybko podchwycili pieśń. W kościele odprawiono żałobną Mszę, w czasie której zaśpiewano jedną zwrotkę Roty. Rodzina Niewiadomskiego była zaskoczona, widząc, że na cmentarzu zebrał się tłum, liczący około 10 tysięcy ludzi. Prawie wszyscy mieli w rękach kwiaty. Po mszy długi szereg wieńców i trumnę zaniesiono drogą cmentarną wyłożoną gałązkami jodły do grobu. Kobiety płakały. Nie było nikogo, kto nie miałby w oczach głębokiego bólu. Gdy trumnę spuszczano do dołu, zapanowała zupełna cisza. Jeden z uczestników odpiął Krzyż Walecznych z własnej piersi i rzucił do grobu. Po dokonaniu pogrzebu publiczność odśpiewała Rotę, na trumnę posypały się setki kwiatów. Na wstędze dużego bukietu z fiołków alpejskich można było przeczytać „Od Polek z Ameryki – cześć Nieśmiertelnemu”. O 9.00 uroczystości dobiegły końca. Ludzie zaczęli się rozchodzić, ale na ich miejsce zaczęli przychodzić nowi, kładąc kwiaty i wieńce…
Więcej…
Finis Poloniae, czyli jak młodszy oficer wywołuje wojnę z Imperium
wtorek, 27 listopada 2012 14:19
Michał Bobrzyński
Tags: Białe plamy | Dzieje narodowe Warto się przyjrzeć, jak doszło do popełnienia tego błędu. Przypomnijmy sobie, że sprawcą i organizatorem powstania listopadowego był podporucznik Wysocki. Jest to doprawdy dość dziwna wojna, którą na własną rękę i odpowiedzialność, w imieniu państwa mającego własny rząd i silną armię posiadającą na swym czele liczną plejadę generałów, wypowiada porucznik. Mimo wszystko trudno się nie zgodzić, że decydowanie o tak ważnej rzeczy jak sprawa wojny i pokoju nie należy do podporuczników. Gdybyśmy dziś ujrzeli w Polsce podporucznika czy choćby porucznika albo kapitana na własną rękę wszczynającego wojnę z Rosją, uznalibyśmy go chyba za człowieka chorego umysłowo.
Więcej…
|
|