Manifest neofeministyczny

czwartek, 01 kwietnia 2010 12:24 Zibi Mafia
Drukuj
Ocena użytkowników: / 1
SłabyŚwietny 

Tags: Publicystyka | Sapienti sat!

 Obecnie sytuacja kobiet jest nie do pozazdroszczenia. Na każdym kroku te biedne istoty są niemalże maltretowane przez maskulinistyczną większość. Stan ten pogłębia zmaskulinizowana prasa kobieca. Wbrew nazwie propaguje ona męskie wzory zachowania, postępowania, a, o zgrozo, nawet ubierania się. Czasopisma te głosząc ideę równouprawnienia nie tylko nie poprawiają losu kobiet, lecz dokładają na ich barki zadania, którymi tradycyjnie od tysiącleci są obciążeni mężczyźni, teraz karygodnie rozleniwieni. Mało tego, proponują kobietom nawet męski model seksualności, co już zupełnie narusza część jej najgłębszej istoty. Wszystko to skłania do przypuszczeń, że za tzw. kobiecą prasą kryje się spisek męskich kundli, którzy chcą uczynić z kobiet gorszy gatunek męski, aby tym samym poczuć się lepiej i dowartościować, niezdolnych do zadania sobie trudu dostrzeżenia kobiety w jej istocie, a tym samym jej prawdziwego piękna. Jakże karykaturalne wydają się próby i wysiłki sprowadzenia kobiety do poziomu ciężarowca, górnika, komandosa czy też do przedstawianych jako bardziej nobilitujących wykonawczyń zawodów bizneswoman, prokuratorwoman, politicalwoman, czy ostatnio, o skandalu, priestwoman (księżyca). Owi męscy kundle, wraz ze zwiedzionymi przez siebie słabymi i nieszczęśliwymi w gruncie rzeczy istotami żeńskimi, wypaczyli mentalność i w konsekwencji całe obszary życia indywidualnego i społecznego, doprowadzając wszystko prawie że na skraj przepaści.

W gruzach leży rodzina - chyba największe wyzwanie stojące przed człowiekiem, który został stworzony jako mężczyzna i kobieta. Przyszłość tego świata, czyli młodzież, błąka się samopas bez wyrazistych wzorów osobowych, wydana na pastwę gnijącej cywilizacji, w warunkach której takie zepsucie jest niemalże koniecznością. Tradycyjna elan vital świata - prawdziwi mężczyźni, ich naturalne działania i funkcje są realizowane przez nieudolny ich substytut, czyli państwo socjalne. Państwo żywi, broni, ubiera, uczy i wychowuje, a w laboratoriach, o hańbo, nawet już płodzi. Świat staje się jednym wielkim schroniskiem dla bezdomnych piesków. Ten tzw. feminizm kwitnący po pierwszej wojnie światowej, pierwszej na ogromną skalę rzezi mężczyzn, był reakcją sfrustrowanych kobiet na ich zatrważający ubytek. Bohaterowie wyginęli W domach pozostali starcy, inwalidzi, osobniki niedojrzałe i przyzagrodowe kundle. Ocalałe resztki nie mogąc zaspokoić aspiracji kobiet stały się przedmiotem ich pogardy. Chcąc ratować topniejącą z dnia na dzień reputację, chłopcy z resztkami męskości postanowili skanalizować i skierować poruszone pokłady frustracji w stronę polityki (prawa wyborcze), ekonomii (socjalizm), kultury i edukacji (pani kurator). Gdzież są arystokraci płci obojga??? Co należy teraz czynić???

Diagnoza została postawiona. Należy wszystko odwrócić, lecz niestety pewne dokonane już zmiany są nieodwracalne. Nie chodzi o odbieranie praw wyborczych kobietom, zakaz wykształcenia czy areszt domowy. Tak jak dawniej prawdziwi mężczyźni wyzwalali kobiecość, tak obecnie przed prawdziwymi kobietami stoi wielkie wyzwanie przekształcenia piesków pokojowych w rasowych mężczyzn. Należy promować mężczyzn na tradycyjnych polach ich działania. Nie obciążajmy się dodatkowymi zadaniami i ciężarami, kiedy może je, w dodatku z pieśnią na ustach, wykonać mężczyzna: niech naszą siłą będzie nasza słabość. Zajmijmy się pielęgnowaniem naszego piękna. Słodka, acz pełna napięcia i czujności pozorna bezczynność niech będzie klimatem dla powracającego do domu, zmęczonego po pracy mężczyzny, tym bardziej podatnego na sugestię, im bardziej wymagającego regeneracji i spokoju. W naszym interesie jest użycie wszystkich pochlebstw zadowalających męską próżność: wyrafinowany jadłospis i stroje, zadbane i wypełnione szczebiotem potomstwa domostwo mogą poskromić największego nawet zapaleńca. Intryga, flirt, nastrój i "sex-appeal to nasza broń kobieca". Feminizm wywołał lenistwo mężczyzn, my zaczęłyśmy przejmować ich obowiązki, ale niestety brakło trzeciej płci mogącej zastąpić prawdziwe kobiety. Ta trzecia płeć to obecnie męskie mutanty: mięczaki propagujące pacyfizm i tchórzostwo, określane mianem łagodności i humanitaryzmu, nieudacznicy wyręczający się państwem, flejtuchy zasłaniający się modą, luzem i Zeitgeistem, wszelkiego rodzaju miernoty zwący się szermierzami (sic!) postępu. Czy o to chodzi kobietom? Czy taki mutant może być przedmiotem aspiracji kobiet? Tylko mężczyzna mądry, inteligentny, opiekuńczy, czuły i delikatny, przedsiębiorczy, może być niezbędnym warunkiem szczęścia kobiety. Nie łudźmy się: mężczyźni są nam niezbędni. Te, które myślały, że jest inaczej, kończyły pomieszaniem zmysłów lub pseudozwiązkami z trzecią płcią.