Czy tylko Eskimosi są ludźmi? Subiektywny ranking narodów

środa, 09 czerwca 2010 12:32 DR
Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Tags: Publicystyka | Sapienti sat!

nar1Nie ma doprawdy nic złego w tym, że pewne narody lubimy bardziej od drugich. Oczywiście nie ma absolutnie złych i absolutnie dobrych nacji, istnieją natomiast wielkie (i całkiem małe) grupy ludzi połączone więzami pochodzenia, „krwi", języka, tradycji, które wykazują się większym/mniejszym ilorazem inteligencji przeciętnej, większą/mniejszą predylekcją do dokonywania czynów wzniosłych (lub idiotycznych), obdarzone są takimi, a nie innymi zdolnościami (zapewne wiele zależy tu od klimatu: czy widział ktoś Eskimosa-producenta wybornych win albo Buszmena-mistrza olimpijskiego w biegu narciarskim na 50 km?).

Zatem mamy do czynienia z nacjami bardziej lub mniej zasłużonymi dla kultury, polityki, ekonomii i takiego, a nie innego postrzegania świata przez ludzi współczesnych (jeżeli o jakimkolwiek powszechnym, zgodnym z tradycją postrzeganiu w dobie socliberalnej despocji możemy jeszcze mówić). Kierując się wrednym subiektywizmem, stwórzmy sobie prowizoryczny „ranking narodowy" (póki narody jeszcze zipią), pokorny wobec zasług-kpiarski w odniesieniu do zauważalnych felerów-bezlitosny dla ciężkiej głupoty.nar2

nar3HISZPANIE I PORTUGALCZYCY. Te dzielne narody przywróciły Europie Iberię (jaka szkoda, że nie północną Afrykę), ale przede wszystkim dały światu obie Ameryki. Jest to bardzo niepopularne w czasach, gdy ekscytujemy się takimi drobiazgami dla rozwoju cywilizacji, jak osiągnięcia Majów i Azteków, czy wpływem Irokezów na konstytucję amerykańska, natomiast pomiatamy „napędem atomowym" ludzkości - wyobraźnią białego człowieka (z pełnym szacunkiem dla innych ras oraz interrasowych, twórczych „miszlungów"). W przypadku Hiszpanów stwierdzenie: „nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu" jest tylko skromnym wyrazem hołdu dla tych, którzy odważyli się marzyć i działać.

ANGLICY – SZKOCI – IRLANDCZYCY I WALIJCZYCY. Anglicy dali światu ponadczasowe rozwiązania prawne, instytucjonalne i ekonomiczne. Ten z pozoru zimnokrwisty naród to w istocie harde kreatury, śmiali odkrywcy, ryzykanccy biznesmeni. Słowem - kontrolujący się szaleńcy. Szkoci - jedyny naród bez państwa znany bardziej niż wiele nacji państwowych - mimo liczebnej mizerii wydali wynalazców, finansistów i ekonomistów planetarnej miary. Nadal też pędzą whisky. Bohaterscy Irlandczycy uratowali, a przynajmniej podtrzymali chrześcijaństwo we wczesnych wiekach średnich, Walijczycy natomiast...Walijczycy spłodzili Richarda Burtona, aktora wszechczasów.nar4

nar5FRANCUZI to wygoda, wysublimowanie, kultura w morzu światowego chamstwa., obrona wiary katolickiej. Taka jest istota wiecznej Francji Zastanawia jednak niefrasobliwość narodu, który wydał ze swego łona gangsterów - twórców rewolucji,  skutki której negatywnie oddziaływają na ludzkość 200 lat po jej formalnym zakończeniu.

ŻYDZI. Istnieje wielkie niezrozumienie co do roli Żydów w dziejach świata. Jest ona ogólnie dużo, dużo mniejsza niż to się na ogół sądzi w dalszej przeszłości i dużo, dużo większa obecnie. W odleglejszej przeszłości wybitni Żydzi-twórcy np. kultury nie byli w istocie Żydami, a co najwyżej osobami pochodzenia żydowskiego (podobnie rzecz się ma z zamierzchłymi czasami pierwszych chrześcijan, którzy wybierając Chrystusa z żydostwem zerwali). Ich dokonania nie mogą więc iść na konto Izraelitów, a np. Francuzów czy Niemców. Nie było ich zresztą zbyt wielu w sensie pozytywnym, natomiast liczniej nie omieszkali entuzjazmować się ideami, które później wychodziły bokiem połowie świata przez dziesiątki lat. Niewątpliwie żydowskim gospodyniom domowym winniśmy dozgonne dzięki za karpia po żydowsku.

NIEMCY. Dali światu własne umiłowanie ładu, ersatz masła, Marcina Lutra (niestety) i kilku Niemców żydowskiego pochodzenia (stety i niestety).nar6

ARABOWIE. Naprawdę nie za wiele dali jeszcze światu. Ludzie niegodziwi, szumowiny bez sumień, twierdzą, że dadzą dopiero w momencie, gdy gęsto zatkną proporce z półksiężycem na pewnym niewielkim odcinku wybrzeża we wschodnim basenie Morza Śródziemnego.

nar7ROSJANIE. Naród niespójny, wiecznie pijani imperialiści, na azjatycką modłę serdeczni i okrutni zarazem („masz tu dzieciaku cukierka, a ja zaraz zgwałcę twoją mamę"). Gdyby Lenin nie był pochodzenia kałmucko-niemiecko-nadwołżańskiego, powiedziałbym, że dali światu - o zgrozo - Włodzimierza Ilicza.

nar8CHINCZYCY. Starożytna cywilizacja chińska była hermetyczna, więc poza wyjątkami „dawała " głównie sobie samej. Obecnie Chińczycy dają światu szybko psujące się, wyrabiane przez reedukowanych więźniów, dziecięce zabawki. Mają jedną poważną zaletę: lekce sobie ważą opinię światową i robią swoje.

JAPOŃCZYCY. Inteligentny naród „odtwórców" i imitatorów dający planecie wszelkie możliwe gadżety. Inne nacje są zbyt leniwe, aby zajmować się takimi pierdołkami.

AMERYKANIE. A czy istnieje jeszcze taki naród? Jeżeli tak, to podarowali bliźnim: muzułmanina Muhammada Ali, Włocha Ala Capone i Węgierkę Monicę Seles.nar9

CZARNE NACJE AFRYKI. Świat z rezygnacją czeka na afrykańskie „datki". Jak długo w końcu można potrząsać łańcuchami i zasłaniać się kolonializmem.

ESKIMOSI. Nic światu nie dali i nie zamierzają dać. Pewnie dlatego, że - skubańcy - tylko siebie uważają za ludzi.