A.D.: 16 Kwiecień 2024    |    Dziś świętego (-ej): Julia, Erwina, Benedykt

Patriota.pl

Miłość jest gorzka i słodka, ale nikt nie potrafi powiedzieć,
co jest w niej słodsze, gorycz czy słodycz.
Ezra Pound

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Faust wykastrowany, czyli krach europejskiego leprozorium

Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Tags: Hic et nunc | Lewiatan

Jewropejski Sojuz rozpada się na naszych oczach. Pomimo doniesień, że podczas środowego szczytu w Brukseli przywódcy 27 państw Unii Europejskiej uzgodnili plan dokapitalizowania europejskich banków, czas tego utopijnego tworu wydaje się być policzony. Poinformowano, że na dokapitalizowanie banków potrzeba będzie około 108 miliardów euro i że jest to „jeden z elementów planu walki z kryzysem, który ma uratować strefę euro”. Niestety, jak się wydaje jest to jak dotąd jedyny element owego planu, bo jak informowano dalej, rozmowy o rozwiązaniach pomocowych dla eurolandu trwają dalej, co oznacza, że łajba się topi, a majtkowie nie mają zielonego pojęcia co robić.

Unia Europejska zbankrutowała, chociaż establishment nie przyjmuje jeszcze tego do wiadomości. Panowie masoni to koniec, nie macie żadnego sensownego pomysłu na „europejski projekt”. To co proponujecie nic nie da, bo budujecie eurogniota na całkowicie fałszywych przesłankach i z całkowitym pogwałceniem zasad moralnych. Istotą prawidłowo działającej gospodarki nie jest przepompowywanie wirtualnych pieniędzy tam i z powrotem i nabijanie kasy oligarchom, ale zaspokajanie potrzeb materialnych społeczeństwa. Zarabia się niejako przy okazji. Nie rozumiecie jednak tego i dlatego wasza Wieża Babel skończy tak samo jak jej starożytna poprzedniczka. Budujecie mega oligarchie kolesiów, które niszczą ludzką pomysłowość i inicjatywę, wyłączając z gospodarczej aktywności miliony ludzi. Uprawiacie żarłoczny fiskalizm, prześladujecie ludzi pracowitych i uczciwych, uprawiacie masową demoralizację i myślicie, że z tego powstanie bezpieczny i dostatni świat? Rekapitalizacja banków na dłuższą metę nic nie da i każdy, kto chociaż trochę używa rozumu doskonale o tym wie. Będzie kolejna wielka wtopa, bo Unia Europejska gwałci nie tylko poczucie zdrowego rozsądku, ale elementarne zasady gospodarki rynkowej.

Kluczem do ekonomicznego sukcesu zawsze jest wolność gospodarcza, a nie generujące sztuczne potrzeby dyrektywy i rujnujące przedsiębiorców i konsumentów certyfikaty, koncesje i normy. Warunkiem ekonomicznego sukcesu są niskie podatki – bo nie chodzi o to, aby maltretować tych podatników, którzy już są, ale o to żeby podatników było jak najwięcej – oraz absolutne minimum biurokracji. Unia Europejska musi odejść, i to natychmiast, od centralnego sterowania gospodarką poprzez dyrektywy, wyznaczanie sztucznych standardów i narzucanie zbędnych certyfikatów (człowiek jest w stanie własnym rozumem ocenić czy coś jest zdrowe i bezpieczne czy nie) na rzecz pełnej, uwzględniającej także odpowiedzialność za drugiego człowieka, swobody gospodarczej.

Kluczem do ekonomicznego sukcesu jest również likwidacja obowiązujących w państwach Unii Europejskiej systemów ubezpieczeń społecznych. Dziwne, że rządzący Unią Europejską garniturowy motłoch nie dostrzega, że obecny potężny kryzys jest wynikiem nie tylko „kreatywnej” księgowości eurolichwiarzy, ale też kryzysu systemu ubezpieczeń społecznych. Te niebezpieczne piramidy, które zaczęły walić się pod ciężarem zapaści demograficznej, są po części wynikiem systemowej demoralizacji i nie ocali gospodarki podnoszenie wieku emerytalnego. Jest określona ilość pracy do wykonania, dlatego im dłużej będą pracować starsi ludzie tym większe będzie bezrobocie wśród młodych. Ignorancja i tchórzliwa arogancja rządzących – to są prawdziwe i zasadnicze przyczyny kryzysu Unii Europejskiej. Nie dziwi, że nie chcą tego dostrzec zarządzający tym eurogniotem euro partacze, ale przerażające jest to, że nie dostrzega tego masakrowany przez medialnego lewiatana euromotłoch. Tymczasem, nie może być tak, że jeden pracuje a dziesięciu konsumuje, wierząc, że dobrobyt bierze się nie z pracy, lecz z Brukseli. Dlatego czas Unii Europejskiej szybko dobiega końca.

Strefa euro już się rozsypała o czym świadczą coraz liczniejsze głosy na temat powrotu do walut narodowych oraz wymowne milczenie w tym temacie Angeli Merkel, która jeszcze w czerwcu zarzekała się, że nie ma powrotu do marki. O absurdalności unifikacji ekonomicznej, tak mocno zróżnicowanej pod względem rozwoju gospodarczego Europy, ostrzegał przed dekadą zmarły kilka lat temu noblista w dziedzinie ekonomii Milton Friedman. Oczywiście nikt go nie słuchał, bo dla opętanego utopijnymi ideami lewactwa nie liczy się rzeczywistość. Po środowym szczycie, na którym nie padły realistyczne propozycje sprzyjające pobudzeniu gospodarki, z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że upadek euro jest jedynie wstępem do upadku całej Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę czas istnienia (od Traktatu z Maastricht w 1992 r.), okazało się, że Unia Europejska jest większym bublem od ZSRR, co wydawało się niemożliwe. Ale może nie ma w tym nic dziwnego. Wprawdzie w ZSRR masowo mordowano ludzi, masowo ich okradano, zaciekle walczono z religią, ale jednocześnie nie podważano faktu, że rodzina to mąż żona i dzieci, zaś dwaj seksualni dewianci, którzy wyraziliby chęć zawarcia ze sobą związku quasi małżeńskiego w najlepszym razie wylądowaliby w łagrze. W ZSRR wprawdzie bezwzględnie wypaczano koncepcję człowieczeństwa, ale nie występowano instytucjonalnie contra naturam. Może dlatego ZSRR przetrwał o wiele dłużej niż jego euromutacja.

Mogli mieć rację Ci, którzy zapowiadali, że polska prezydencja będzie bardzo udana. Rzeczywiście, za tej prezydencji nabrała tempa agonia najbardziej wynaturzonego tworu jaki znał świat. Zamordowaliśmy w swoich sercach Boga, więc jakże mamy nie ponieść z tego tytułu stosownych konsekwencji? Ale Bóg jest, bez względu na to jak się to lewactwu nie podoba. Dlatego jeśli Unia Europejska ma przetrwać to budujmy ją nie według Rousseau, Marksa i Che Guevary, lecz według Chrystusa.

 

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u