W ślady ojca. Front Marine Le Pen ante portas

wtorek, 24 kwietnia 2012 10:23 Addendor
Drukuj

Tags: Informacje | Komentarze

Od czasu zwycięstwa w 1962 r. Jean-Marie Le Pena nad kandydatem socjałów, Lionelem Jospinem, i przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich, nigdy nacjonaliści francuscy nie zanotowali tak spektakularnego wyniku wyborczego, jaki uzyskała córka „wodza” - Marine Le Pen. Uplasowała się na trzecim miejscu, z wynikiem, według IPSOS, 20% głosów, za socjałem François Hollandem (28% głosów), oraz niejakim Nicolasem Sarkozym (ponad 25% głosów), na którego, zdaniem postępowego portalu „Fronda”, głosowali ponoć tzw. katolicy francuscy (gallikanie?).

Od czasu zwycięstwa w 1962 r. Jean Marie Le Pena nad kandydatem socjałów, Lionelem Jospinem, i przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich, nigdy nacjonaliści francuscy nie zanotowali tak spektakularnego wyniku wyborczego, jaki uzyskała córka „wodza” - Marine Le Pen. Uplasowała się na trzecim miejscu, z wynikiem, według IPSOS, 20% głosów, za socjałem François Hollandem (28% głosów), oraz niejakim Nicolasem Sarkozym (ponad 25% głosów), na którego, zdaniem postępowego portalu „Fronda”, głosowali ponoć tzw. katolicy francuscy (gallikanie?).

Tylko tendencyjnie ustalona taktyka systemu spowodowała, że Marine Le Pen nie przeszła do drugiej rundy. Po prostu nie mogła. Sprawiłaby zbyt wiele kłopotu francuskiemu i europejskiemu establishmentowi, który musiałby w drugiej turze wyborów bardzo wiele zamieszać w urnach, aby nie dopuścić „faszystki” na salony. Zwłaszcza wobec nastawienia zdrowszej części społeczeństwa francuskiego (w pierwszej turze frekwencja wyniosła około 80%), które wierząc jeszcze w demosa, nie wierzy już w wielokulturowość, tolerancję wyznaniową i mieszanki cywilizacyjne.

Sarkozy’emu, jak widać, nie pomogła też kradzież intelektualna zawartości programu wyborczego przywódczyni Frontu Narodowego. Miejmy nadzieję, że nie pomoże mu też w drugiej turze tzw. wyborów. Można być więcej niż pewnym, że zwycięstwo Hollanda będzie kolejnym etapem degeneracji systemu politycznego i ekonomicznego nad Loarą oraz czynnikiem rozsadzającym od wewnątrz struktury unii „jewropejskiej”.